Poniedziałkowa sesja w USA rozpoczęła się od wzrostu kursów większości akcji. Kolejny raz nastroje inwestorów poprawiły dane makro, które pokazują, iż widmo recesji w USA jest coraz mniej prawdopodobne .
Po piątkowych danych o zaskakująco wysokim wzroście PKB o 2 proc., poniedziałkowe informacje o wzroście dochodów i wydatków gospodarstw domowych udowodniły nie najgorszą kondycję amerykańskiego rynku. Dochody osobiste Amerykanów wzrosły w marcu o 0,5 proc. wobec oczekiwań analityków na poziomie 0,4 proc. W tym samym okresie wydatki Amerykanów zwiększyły się o 0,3 proc. podczas, gdy rynek oczekiwał wzrostu rzędu 0,2 proc.
Z przebiegu sesji wynikało, że po publikacji danych makro Amerykanie uwierzyli, iż najgorszy okres mają już za sobą i czas powrócić do inwestowania w akcje. Co prawda obroty były niewielkie, jednak widać zdecydowaną przewagę po stronie popytowej. W trakcie sesji najwięcej wzrastał sektor technologiczny, podczas, gdy zmiany indeksów Wall Street oscylowały wokół zera.
Jednak optymizm wyczerpał się już w drugiej połowie sesji i inwestorzy postanowili zrealizować zyski. Ostatecznie DJ traci 0,7 proc., podczas gdy wzrost Nasdaq wyniósł jedynie 2 proc. W trakcie sesji Nasdaq zyskiwał nawet 4 proc.
Najwyższe zyski odnotował sektor producentów półprzewodników oraz firmy sieciowe i internetowe. Wśród liderów wzrostów znalazły się m. in. specjalizujący się w technologii światłowodowej JDS Uniphase, producent półprzewodników Texas Instruments, sieciowy Cisco Systems oraz internetowe Yahoo!, eBay, i Buy.com.
Spośród spółek wchodzących w skład indeksu Dow Jones największe wzrosty odnotowały Intel, Boeing, Hewlett-Packard i Microsoft, którego udziały podczas ostatniej sesji notowały jeden z większych spadków.
Przebieg ostatnich sesji pokazuje, że inwestorzy przenieśli swoje zainteresowania z Wall Street na rynek nowych technologii, który powoli zaczyna odzyskiwać zaufanie graczy.
Paweł Kubisiak