Atak hakerski cd.
Spółka opublikowała na stronie internetowej aktualizację dotyczącą ataku hakerskiego, do którego doszło w lutym tego roku.
Nowe informacje nie są dobre, bo okazało się, że dane wewnętrzne pozyskane nielegalnie w trakcie ataku są obecnie rozpowszechniane w internecie.
“W tym momencie nie jesteśmy w stanie potwierdzić dokładnej treści skradzionych danych, ale mamy podstawy sądzić, że poza danymi gier CD Projekt RED mogą to być również dane osobowe naszych obecnych oraz byłych pracowników lub współpracowników. Nie jesteśmy przy tym w stanie stwierdzić, czy wykradzione dane nie zostały zmanipulowane lub zmodyfikowane” - podano.
Jak zapewniono, od lutego podjęto w spółce liczne działania mające na celu zabezpieczenie infrastruktury IT i zminimalizowanie zagrożeń związanych z wyciekiem informacji.
– Informacja może popsuć sentyment do spółki po tym, jak kurs wzrósł o 16 proc. bez szczególnego powodu po słabych wynikach za I kwartał. Nie ma jednak większego wpływu na fundamenty, to tylko kolejne potwierdzenie problemów, jakie firma miała z bezpieczeństwem serwerów po tym, jak pracownicy przeszli na pracę zdalną - komentuje dla Bloomberga Michał Wojciechowski, analityk Ipopemy, który nie spodziewa się, by materiały, które wyciekły, pokazały, czy “Cyberpunk” był technicznie gotowy do premiery.
Neil Campling z Mirabauda nie sądzi, by reputacja CD Projektu bardziej ucierpiała z powodu wycieku, ponieważ sprawa została już zdyskontowana.
– Wiemy już, że gra nie była gotowa, co wynika z przecieków, ujawnionych na Reddicie w tym tygodniu - mówi analityk.
Chodzi o ujawnione w ostatnich dniach nagranie, stworzone przez programistów ze spółki, pokazujące, jakie błędy ujwniały się w trakcie prac nad “Cyberpunkiem”.
Interwencja UOKiK
Ciągu dalszego nie ma natomiast sprawa wyjaśnień, jakich zażądał UOKiK od CD Projektu w styczniu tego roku. Miesiąc po premierze “Cyberpunka” urząd chciał sprawdzić, czy spółka nie wprowadziła graczy w błąd i w jakim stopniu realizuje reklamacje i zwroty środków dla niezadowolonych klientów.
Jak się dowiedzieliśmy, spółka złożyła wyjaśnienia, z których wynikało, że podjęła działania nad poprawą funkcjonowania "Cyberpunka“ zarówno w wersji na konsole poprzedniej generacji, jak i komputery osobiste.
“Ponadto Prezesowi UOKiK zostały przedstawione informacje potwierdzające realizację działań rekompensujących wobec konsumentów, którzy nabyli tą grę na starsze wersje konsoli. W związku z powyższym aktualnie nie zachodzą w tym przypadku podstawy do podjęcia dalszych działań w zakresie ochrony zbiorowych interesów konsumentów.” - poinformowało nas biuro prasowe UOKiK.