Dobrosz: prawdopodobnie 15 IX komisja ds. PZU przyjmie raport końcowy

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-09-08 15:05

Przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU Janusz Dobrosz (LPR) powiedział w czwartek PAP, że prawdopodobnie 15 września odbędzie się posiedzenie komisji, na którym przyjęty zostanie raport końcowy z jej prac.

Przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. zbadania prawidłowości prywatyzacji PZU Janusz Dobrosz (LPR) powiedział w czwartek PAP, że prawdopodobnie 15 września odbędzie się posiedzenie komisji, na którym przyjęty zostanie raport końcowy z jej prac.

    Dobrosz przekazał w czwartek członkom komisji śledczej drugą wersję - jak to określił - "roboczego" raportu końcowego.

    Szef komisji poinformował, że najważniejszym wnioskiem w jego "roboczym" raporcie jest stwierdzenie, że umowa prywatyzacyjna PZU z 1999 roku jest nieważna. "Ta konkluzja, w pełni udokumentowana w raporcie, jest popierana przez wszystkich członków komisji" - podkreślił. Wiceprzewodniczący komisji Jan Bury (PSL) powiedział PAP, że komisja złoży wniosek albo do ministra skarbu, albo prokuratora generalnego o podjęcie działań zmierzających do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU.

    Wiceprzewodniczący komisji Jan Bury (PSL) powiedział PAP, że komisja złoży wniosek albo do ministra skarbu, albo prokuratora generalnego, o podjęcie działań zmierzających do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU. Jak dodał, jedynym problem jest stwierdzenie, który organ jest bardziej "kompetentny" w kwestii rozpatrzenia tego wniosku. "Zarówno prokurator generalny, jak i minister skarbu, po otrzymaniu wniosku powinni podjąć stosownedziałania prawne, czyli skierować sprawę do polskiego sądu powszechnego" - powiedział Bury.

    W ocenie innego wiceprzewodniczącego komisji Jerzego Czepułkowskiego (SLD), wniosek komisji w sprawie unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU jest "oczywisty" i wynika "w prostej linii" z ustaleń komisji. Jak zaznaczył, Eureko zostało inwestorem w PZU wprowadzając w błąd ministerstwo skarbu.

    Według Czepułkowskiego, lepszym adresatem wniosku komisji jest minister skarbu. "To minister skarbu, jako strona sporu, powinien podjąć kroki prawne w celu unieważnienia tej umowy i przekazać sprawę do sądu powszechnego" - ocenił. 

    Według Dobrosza, cała komisja popiera wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu b. minister skarbu Aldony Kameli-Sowińskiej. Przyznał też, że gdyby Sejm nie zdecydował - na wniosek Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej - o postawieniu b. ministra skarbu Emila Wąsacza przed Trybunałem Stanu, taki wniosek złożyłaby komisja śledcza.

    Przemysław Gosiewski (PiS) poinformował, że w raporcie jest wymienionych 13 osób mających związek z prywatyzacją PZU, którym należy postawić zarzuty karne. Jak dodał, wśród tych osób jest premier Marek Belka, który - jego zdaniem - powinien odpowiadać za składanie fałszywych zeznań przed komisją śledczą oraz przed Prokuraturą Apelacyjną w Gdańsku. Zaznaczył, że zarzuty powinny być postawione też m.in.: b. wiceministrowi finansów Rafałowi Zagórnemu. Niedopełnienie obowiązków Gosiewski zarzucił b. ministrom: Wiesławowi Kaczmarkowi oraz b. wiceminister skarbu Alicji Kornasiewicz.

    Z kolei byłym dyrektorom departamentu spółek strategicznych ministerstwa skarbu: Hubertowi Kierkowskiemu i Karolowi Miłkowskiemu Gosiewski chce postawić zarzuty biernego łapownictwa (Kierkowskiemu) oraz przerobienia oferty Axy, jednej z firm, które chciały kupić PZU (Miłkowskiemu). Prezesowi Banku Millennium (dawniej BIG BG) Bogusławowi Kottowi poseł PiS chce postawić zarzut m.in. podżegania do łapownictwa.

    W ocenie wiceszefa komisji Jerzego Czepułkowskiego (SLD) druga wersja raportu to "groch z kapustą". "Jeśli Dobrosz chce, aby był jeden raport, bez zdań odrębnych, to musi zapewnić większą spójność tego dokumentu" - podkreślił. Poinformował też, że część raportu dotyczącą ustaleń i wniosków będzie wyodrębniona z całości tekstu.

    Członkowie komisji śledczej ds. PZU zdecydowali, że we wtorek dojdzie do kolejnego spotkania komisji. Wtedy też będą przyjmowane ewentualne poprawki i wnioski do drugiej wersji raportu.

    Znowelizowana ustawa o sejmowej komisji śledczej zakłada, że sprawozdanie z prac komisji opracowuje przewodniczący, a Sejm nie przeprowadza nad nim głosowania, lecz tylko przyjmuje do wiadomości. Nowela zakłada też, że przyjęte w drodze uchwały sprawozdanie z prac komisji może zawierać zdania odrębne, które zawierają odmienne stanowiska co do całości, albo części stanowiska komisji.

    15 lipca, Dobrosz przekazał członkom komisji pierwszą wersję raportu końcowego. Wskazał w nim m.in., że zbycie akcji PZU na rzecz Eureko nastąpiło w sposób sprzeczny z decyzją rządu, że istnieją uzasadnione podejrzenia, że w toku prywatyzacji PZU doszło do popełnienia przestępstw przeciwko dokumentom, a wybóroferty nastąpił z rażącym naruszeniem ustawy. Jako główni winni nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU w projekcie raportu wymienieni zostali Emil Wąsacz oraz Aldona Kamela-Sowińska. Członkowie komisji od tego momentu zgłaszali poprawki do pierwszej wersji raportu.