Dobry kraj dla ekspatów

opublikowano: 05-03-2023, 20:00
Play icon
Posłuchaj
Speaker icon
Close icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl

Jesteśmy otwarci na cudzoziemców, mamy niższe koszty życia niż na Zachodzie, a gospodarka rozwija się szybko. Dlatego w Polsce warto inwestować, pracować i żyć — twierdzi Magdalena Bylinowicz, partnerka w firmie doradztwa personalnego HRK.

Przeczytaj rozmowę i dowiedz się:

  • jak Polskę postrzegają ekspaci
  • na czym polega ich rola
  • co robią po zakończeniu kontraktów

PB: Kim są ekspaci?

Bez kompleksów:
Bez kompleksów:
Przyjaźni ludzie, rozwój technologiczny, silna gospodarka... Polska jest atrakcyjna zarówno dla inwestorów zagranicznych, jak też dla ekspatów — mówi Magdalena Bylinowicz, partnerka w firmie doradztwa personalnego HRK.
Tomasz Pikuła

Magdalena Bylinowicz: To cudzoziemcy pracujący w danym kraju. Ekspatami często określa się także ekspertów i wyższą kadrę menedżerską oddelegowaną do pracy w zagranicznych strukturach korporacji.

Skupmy się na tej drugiej kategorii ekspatów, czyli elicie międzynarodowego biznesu. Czemu służy ich relokacja?

Są ważni zwłaszcza w początkowym etapie zagranicznych i międzynarodowych inwestycji. Oczekuje się od nich, że ustawią wszystkie procesy na nowym rynku, zorganizują firmę od podstaw. Mają czuwać nad przedsięwzięciem i pilnować, by rozwijało się zgodnie z zamysłem inwestora. Gdy wypełnią swoją rolę, mogą być zastąpieni lokalnymi menedżerami.

Kontrola, koordynowanie działań, integracja — jak najkrócej określić misję tej grupy cudzoziemców?

Ekspaci są pośrednikami między spółkami na przykład w Polsce a ich strukturami macierzystymi lub grupami międzynarodowymi. Ich wpływ na przedsiębiorstwa jest znaczący.

O ekspatach stało się głośno na początku lat 90., gdy do Polski zaczęły wchodzić międzynarodowe koncerny, a Polacy dopiero uczyli się biznesu na zachodnią modłę. Czy dziś, po ponad trzech dekadach wolnego rynku, nadal potrzebujemy menedżerów z Niemiec, Francji czy Wielkiej Brytanii?

Od momentu wchodzenia międzynarodowych grup do Polski było standardem, że wysyłają one tutaj osoby, które sprawdziły się w swoich strukturach. Tak samo postępuje się również dzisiaj. Nie wynika to z niewiary w kompetencje merytoryczne i przywódcze polskich menedżerów. Chodzi o to, by przenieść nad Wisłę sposoby zarządzania i kulturę organizacyjną tej czy innej zagranicznej firmy. Wdrażane u nas procesy i praktyki powinny być spójne z obowiązującymi w grupach kapitałowych czy centralach firm w Europie Zachodniej, Ameryce i Azji. Obecność ekspatów jest ważna do chwili, gdy korporacja już mocno się rozwija i jest doskonale zintegrowana z systemem całej grupy kapitałowej.

Wtedy kontrakty zagranicznych szefów często się kończą. Co dzieje się z nimi później?

Uruchamianie i ustawianie działalności trwa co najmniej kilka lat. To dość czasu, by dobrze poznać język, nawiązać relacje, przenieść tutaj swoje rodziny. Krótko — ekspaci wtapiają się w lokalne środowisko. Nic dziwnego, że część zostaje w Polsce. Znajdują inną pracę lub otwierają własne biznesy.

Rynki pracy w tzw. starej Unii oferują wyższe płace i lepsze warunki rozwoju. Czym możemy z nimi konkurować?

Narzekamy, że jest u nas coraz drożej, niemniej koszty życia na Zachodzie rosną dużo szybciej niż w Polsce. Dlatego praca w Berlinie, Paryżu czy Londynie nie cieszy się już tak dużym powodzeniem jak kiedyś. Polskę coraz częściej wybierają mieszkańcy południowej Europy. To już wyraźny trend. Trochę powtarza się historia, gdy dobrze wykształceni młodzi Polacy szukali swojej szansy zawodowej w krajach Europy Zachodniej.

Kompleksy wobec Zachodu są coraz mniej uzasadnione?

Nasza gospodarka szybko się rozwija. Nie tylko nadgoniła zaległości powstałe w poprzednim systemie ustrojowym, ale w wielu dziedzinach nierzadko wyprzedza inne kraje. Przykładem są nowe technologie. Jesteśmy postrzegani jako kraj nowoczesny biznesowo i dobre miejsce do życia.

W czym jeszcze tkwi nasza siła przyciągania?

Menedżerów, którzy przyjeżdżają do Polski, ujmuje nasza życzliwość, otwartość. Szybko wtapiają się w nasze społeczności, bo są przyjaźnie przyjmowani. Duża w tym zasługa samorządów oraz izb gospodarczych, które starają się, by cudzoziemcy czuli się u nas dobrze. Adresują do nich wiele inicjatyw. Mamy też bardzo dobre zaplecze edukacyjne. Nie brakuje dwujęzycznych szkół, które pozwalają także rodzinom ekspatów szybko odnaleźć się w nowym kraju.

Zapewne także agencje doradztwa personalnego w rodzaju HRK dokładają się do tego, by ekspatom żyło się w Polsce wygodnie i dobrze...

Pomagamy w dwóch dziedzinach. Pierwsza ma związek z administracją kadrowo-płacową. Polski system zatrudnienia jest skomplikowany. Nie dotyczy to obywateli Unii Europejskiej, którzy przyjmowani są do pracy na tych samych warunkach co Polacy, ale w przypadku osób spoza wspólnoty już tak prosto nie jest. Ułatwiamy zagranicznym inwestorom zorientowanie się w gąszczu naszych przepisów, także prawnych. Druga sprawa to rekrutacje na rzecz pracodawców z zagranicy. Zapewniamy im najlepsze kadry. Jeśli specjalistów o określonych kompetencjach nie znajdujemy w Polsce, zaczynamy ich szukać na rynkach ościennych lub w Europie Zachodniej.

Jaką pomoc oferujecie cudzoziemcom ubiegającym się o pracę w Polsce?

Uzgadniamy na przykład warunki relokacji, w tym pakiety świadczeń, dzięki którym będzie im łatwiej odnaleźć się w biurach i fabrykach, ale też w naszych miastach. Zresztą nie tylko w miastach. Zagraniczne inwestycje lokują się nie tylko w Warszawie, Wrocławiu czy Trójmieście. Obcokrajowców zatrudniają także mniejsze miejscowości. Stolica regionu, powiatowe miasteczko czy wieś — wszędzie trzeba zapewnić odpowiednią infrastrukturę i jak najlepsze warunki do życia i rozwoju.

w tym tygodniu: „Pracownicy z zagranicy”

goście: Cezary Bachański — szef agencji zatrudnienia Inter-Factor Polska, Ernest Wencel — rekruter z Punktu X, Magdalena Bylinowicz — specjalistka personalna z HRK

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane