Dobrze nam ze sobą, bo razem jest lżej

Paweł Jakubczak
opublikowano: 2006-09-19 00:00

Spółka z o.o. jako komplementariusz, który ma niewielkie zyski w spółce komandytowej? Tak, to dobry przykład optymalizacji podatkowej.

Wspólnicy (chcą pozostać anonimowi) spółki z o.o., która ma około 40 mln zł przychodu rocznie ze sprzedaży do sieci handlowych artykułów spożywczych sprowadzanych z UE, rozważają wniesienie aportem jej majątku do spółki komandytowej. Przeprowadzenie tej operacji oznaczałoby, że prowadziliby biznes w dwóch firmach: w nowej spółce komandytowej i w już istniejącej spółce z o.o.

— Ten sposób przekształcenia nie powoduje sukcesji uniwersalnej ani na gruncie prawa cywilnego, ani podatkowego. Spółka komandytowa, choć nabywa przedsiębiorstwo spółki z o.o., nie jest jej następcą prawnym. Będzie musiała uzyskać zgodę wszystkich wierzycieli spółki z o.o. na przejęcie jej zobowiązań — zwraca uwagę Anna Tarczyńska, radca prawny w Lovells.

— W związku z wniesieniem aportu można uaktualnić wycenę wnoszonego przedsiębiorstwa do jego wartości rynkowej. Dzięki temu w wielu przypadkach podwyższona zostanie wartość między innymi środków trwałych oraz wartości niematerialnych i prawnych, co przełoży się na zwiększenie odpisów amortyzacyjnych, a zatem także kosztów podatkowych — wyjaśnia Andrzej Dębiec, doradca podatkowy z Lovells.

Podatek dochodowy

Zyski spółki z o.o. są opodatkowane dwa razy, raz na poziomie spółki — 19-procentowym podatkiem CIT, a drugi raz na poziomie wspólnika — 19-procentowym podatkiem od dywidendy.

— O ile dla wspólnika będącego osobą prawną, na przykład inną spółką z o.o., podatek zapłacony od dywidendy może być neutralny, bo można go odliczyć od własnego podatku dochodowego, o tyle w przypadku wspólników — osób fizycznych — zawsze wystąpi podwójne opodatkowanie — tłumaczy Anna Tarczyńska.

Inaczej jest w spółce komandytowej. Tu wspólnicy (a nie spółka) płacą podatek od jej dochodów jeden raz. Osoba prawna — 19 proc., a fizyczna — albo według skali podatkowej, czyli 19 proc., 30 proc. lub 40 proc., albo 19 proc. podatku liniowego.

— Jeśli wspólnik wybierze podatek liniowy, to traci wszelkie ulgi, w tym najważniejszą — wspólne opodatkowanie z małżonkiem. Niewątpliwie jednak ta forma opodatkowania będzie korzystna dla wspólników mających wysokie dochody. Przy zastosowaniu skali podatkowej musieliby płacić 30 proc. lub 40 proc. zamiast 19 proc. — zauważa Andrzej Dębiec.

A co z zaliczkami na podatek? Wspólnicy płacą je od dochodów, jakie uzyskali ze spółki komandytowej.

— Wspólnicy, żeby nie płacić podatku z własnej kieszeni, powinni zawrzeć w umowie spółki klauzulę umożliwiającą zaliczkową wypłatę zysku, który pokryłby zaliczki na podatek — podpowiada Anna Tarczyńska.

Odpowiedzialność

W spółce z o.o. wspólnicy nie odpowiadają za jej zobowiązania. Odwrotnie jest w komandytowej — jej ewentualne długi spłacają wspólnicy ze swojego majątku. Komplementariusze odpowiadają całym swoim majątkiem, również prywatnym, jeśli są to osoby fizyczne. Komandytariusze odpowiadają do wysokości sumy komandytowej (patrz ramka).

— Wykorzystanie spółki z o.o. jako komplementariusza pozwoli istotnie ograniczyć jej odpowiedzialność za zobowiązania spółki komandytowej. Stanie się tak wtedy, jeśli jedynym majątkiem spółki z o.o. będzie jej kapitał zakładowy — tylko ta kwota może zostać wyegzekwowana na pokrycie długów spółki komandytowej — wyjaśnia Andrzej Dębiec.

Straty

Od dochodu spółki komandytowej nie wolno odjąć straty spółki z o.o.

— Spółka z o.o. może rozliczyć stratę jedynie pośrednio, kompensując ją dochodem spółki komandytowej — tłumaczy Anna Tarczyńska.

— Należy jednak pamiętać o celu przekształcenia, którym jest zmniejszenie obciążeń podatkowych. Dlatego dla wspólnika będącego spółką z o.o. powinien zostać ustalony minimalny udział w dochodach. W przeciwnym razie operacja nie miałaby sensu. Skoro tak, to wykorzystanie straty spółki z o.o. przez powiązanie jej z dochodem ze spółki komandytowej będzie znikome — dodaje Andrzej Dębiec.

Od aportu, którym jest całe przedsiębiorstwo spółki z o.o., nie ma VAT.

— Organy podatkowe uważają, że podatnicy nie są zobowiązani do korygowania naliczonego podatku VAT, który odliczyli w momencie kupna towarów wchodzących w skład aportu — mówi Andrzej Dębiec.

Inaczej jest z podatkiem od czynności cywilnoprawnych. Trzeba zapłacić 0,5 proc. od wartości wniesionych wkładów. Jeśli wartość aportu jest duża, to podatek od czynności cywilnoprawnych jest istotnym składnikiem kosztów związanych z przekształceniem.