LONDYN (Reuters) - Podczas przedpołudniowych notowań w poniedziałek kurs dolara ustabilizował się powyżej ostatniego dna wobec euro i jena, a inwestorzy próbują ocenić prawdopodobieństwo wojny z Irakiem i kondycję gospodarki amerykańskiej.
W piątek dolar spadł do najniższego od czterech lat poziomu wobec jena i od trzech lat do euro z powodu zniżek na Wall Street oraz słabych informacji na temat kondycji amerykańskiej gospodarki.
Część inwestorów zdecydowała się również zrealizować zyski sprzedając jena z obawy, że władze japońskie mogą zdecydować się dziś na interwencję w celu osłabienia rodzimej waluty.
"Niewielki wzrost dolara wobec jena wynikać może z obaw przed interwencją władz japońskich. Jednak dolar jest nadal słaby z powodu danych z USA oraz wyprzedaży na giełdach" - powiedział Niels Christensen, analityk walutowy z Societe General w Paryżu.
"Głównym czynnikiem który negatywnie wpływa na dolara jest niepewność wokół Iraku oraz napięcia geopolityczne. To nie zniknie z dnia na dzień, a nerwowość powinna się nasilić przed 27 stycznia (gdy inspektorzy rozbrojeniowi przedstawią raport Radzie Bezpieczeństwa ONZ)" - dodał.
O godzinie 11.45 za dolara płacono 118,09 jena. W piątek kurs waluty amerykańskiej spadł nawet do 117,37 jena. Euro kosztowało natomiast 1,0655 dolara wobec 1,0679 dolara w piątek.
W poniedziałek szef inspektorów rozbrojeniowych, Hans Blix udał się do Bagdadu by po raz ostatni przekonać Irak do pełnej współpracy.
W niedzielę władze w Waszyngtonie ostrzegły Saddama Husajna, że brak kooperacji z inspektorami ONZ może stać się wystarczającym powodem do wszczęcia wojny.
Część analityków uważa natomiast, że dolar mógł ustabilizować się, ponieważ Sekretarz Obrony, Donald Rumsfeld stwierdził w weekend, iż byłby zadowolony, gdyby Husajn udał się na emigrację.
((Tłumaczył: Piotr Skolimowski; Redagowała: Olga Markiewicz; Reuters Messaging: [email protected]; Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, [email protected]))