Poprawa nastrojów na Wall Street uratowała europejskie rynki akcji od kolejnej przeceny. Do momentu rozpoczęcia handlu za oceanem na parkietach Starego Kontynentu dominowała podaż, stymulowana przez doniesienia o rosnących rentownościach obligacji Włoch i Hiszpanii. Wzrost wartości indeksów po rozpoczęciu handlu w USA zachęcił jednak inwestorów do kupowania przecenionych przez dwie poprzednie sesje akcji. Największym popytem cieszyły się akcje spółek surowcowych oraz naftowych, co wynikało z odbicia w górę cen metali i ropy. Najsłabsze były spółki motoryzacyjne i banki. We Frankfurcie drożały m.in. Thyssenkrupp i Lufthansa, taniały Daimler i Commerzbank. W Paryżu inwestorzy kupowali m.in. Arcelor Mittal i Stmelectronics, sprzedawali EDF i Credit Agricole. W Londynie mocno drożał przeceniony w środę BG Group.
Sesja na amerykańskich rynkach akcji rozpoczęła się spadkami głównych indeksów, ale dość szybko nastroje zaczęły się poprawiać, do czego przyczynił się dobry odczyt liczby tzw. nowych bezrobotnych. Popyt nie dominował jednak na tyle, aby zwyżki indeksów były wyraźne. Hamowały go obawy o rozwój wydarzeń w Europie. Drożały obligacje skarbowe USA. Największym popytem cieszyły się akcje spółek z segmentów dóbr konsumpcyjnych i energii. Najsłabsze były segmenty „defensywne”: użyteczności publicznej i dóbr codziennego użytku.