
Ostatecznie na zamknięciu wtorkowej sesji indeks największych blue chipów DJ IA zyskiwał 1,54 proc. Po raz pierwszy w historii przekroczył barierę 30 tys. pkt, utrzymując zdobycz do finałowego dzwonka. Wskaźnik szerokiego rynku S&P500 rósł o 1,62 proc. zaś technologiczny Nasdaq drożał o 1,31 proc.
Entuzjazm kupujących nadal podgrzewany jest nowymi doniesieniami związanymi ze szczepionkami przeciwko Covid-19. Są szansę, że przynajmniej jedna z trzech szczepionek opracowywanych niezależnie przez koncerny Pfizer, Moderna czy AstraZeneca trafi do powszechnego użytku jeszcze przed końcem roku.
We wtorek do zwiększenia zaangażowania w akcje zachęcała też informacja o rozpoczęciu przekazywania władzy nowemu prezydentowi-elektowi, Joe Bidenowi. Taką decyzję podjął urzędujący jeszcze szef państwa, Donald Trump, co oznacza, że cały proces może mieć jednak „pokojowy” charakter. Co prawda obecny gospodarz Białego Domu zapewnia, że nie jest to oznaka poddania się i oddania broni, ale ewentualne sprawy w sądzie dotyczyć już będą co najwyżej, wyjaśnień lokalnych spraw związanych z nieprawidłowościami wyborczymi, a nie samego ich wyniku. Wydaje się on już ostatecznie nie do podważenia.
Kolejnym czynnikiem uznanym przez graczy za korzystny dla rynków akcji były informacje, że na nowego szefa Departamentu Skarbu planowana jest była szefowa Fed, Janet Yellen. Poprzez pryzmat jej osoby inwestorzy liczą na większe skoncentrowanie wysiłków mających na celu rozwiązanie problemu rosnących nierówności gospodarczych.
Wtorkowa zwyżka miała szeroki charakter i obejmowała cały niemal rynek. Szczególnie dobrze spośród branż wchodzących w składa indeksu S&P500 prezentowały się finansowa i energetyczna. W przypadku tej drugiej to w dużej mierze była zasługa drożejącej ropy, której notowania znalazły się na najwyższym poziomie od ośmiu miesięcy.
W przeciwnym kierunku podążało z kolei złoto, choć biorąc pod uwagę wzrost apetytu na bardziej ryzykowne aktywa, taka sytuacja nie może dziwić. Sęk w tym, że kruszec w ciągu dwóch pierwszych dni tygodnia już stracił 3,6 proc. i znalazł się tuż nad ważnym wskaźnikiem technicznym, jakim jest 200-dniowa średnia krocząca. Jej przebicie w dół może wieszczyć dłuższe „problemy” dla metalu. Na razie jest najtańszy od 17 lipca.
Spośród spółek, nadal niezaspokojony apetyt obserwowaliśmy na akcjach Tesli. Wartość rynkowa producenta samochodów elektrycznych przekroczyła już pół biliona dolarów, a jego założyciel i dyrektor generalny, Elon Musk awansował właśnie na drugą pozycję wśród najbogatszych miliarderów na świecie. Co istotne, analitycy prognozują, ze to może nie być jeszcze koniec spektakularnego rajdu, gdyż wiele funduszy opierających swoją strategię o śledzenie idneksu S&P500 nie ma jeszcze walorów kalifornijskiej spółki w swoich portfelach, a już niedługo zostaną one włączone do tego prestiżowego wskaźnika.
Wtorek był tez udanym dniem dla posiadaczy akcji Boeinga. Drożały one o ponad 4 proc. po tym jak europejski regulator przedstawił zarys zgody na wznowienie użytkowania uziemionego modelu 737 MAX. Oficjalna zgoda oczekiwana jest w styczniu.