Niemiecki bank Dresdner Kleinwort Wasserstein (DrKW) opublikował w czwartek swoją ocenę aktywów spółki-córki koncernu naftowego Jukos, firmy Jugansknieftiegaz. Ocena, którą podaje rosyjska agencja Interfax, jest o kilka miliardów dolarów wyższa niż utrzymywały rosyjskie władze.
Według komunikatu DrKW, wartość Jugansknieftiegazu, dostarczającej 60 proc. wydobywanej przez struktury Jukosu ropy,
to od 14,7 do 17,3 mld dolarów.
Rosyjskie Ministerstwo Sprawiedliwości, które chce sprzedać Jugansk by ściągnąć długi Jukosu utrzymywało we wtorek, że
niemiecki bank wycenił syberyjskie przedsiębiorstwo wydobywcze na zaledwie 10,4 mld dolarów.
Sumę tę wielu obserwatorów uznało za bardzo zaniżoną. "To mniej niż dwie trzecie prawdziwej wartości rynkowej" - ocenił brytyjski "Financial Times". Gazeta twierdziła jednak powołując się "na tych, którzy widzieli raport", że podana przez ministerstwo kwota figuruje w raporcie jako minimalna i uznana została przez autorów audytu do tego za "nazbyt zachowawczą". Dyrektor finansowy Jukosu Amerykanin Bruce Misamore oskarżył rosyjskie władze o "zniekształcanie faktów".
Według wyliczeń władz, Jukos jest winien rosyjskiemu fiskusowi 7,5 mld dolarów z tytułu niezapłaconych podatków za lata 2000-2001. Ponad jedną trzecią tej sumy władze już ściągnęły, jednak oskarżają koncern Michaiła Chodorkowskiego o zwlekanie ze zwrotem reszty należności.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada sprzedaż Jugansknieftiegazu i pokrycie z tej transakcji zadłużenia. Utrata
spółki-córki, głównego przedsiębiorstwa w ogniwie produkcyjnym Jukosu, oznaczałaby praktycznie koniec potęgi tego koncernu.
Na wiadomość o opublikowaniu raportu DrKW bardzo pozytywnie zareagowała giełda. W ciągu kilku minut akcje Jukosu na giełdzie MMWB podrożały o 5 procent. Ministerstwo Sprawiedliwości nie ustosunkowało się na razie do publikacji niemieckiego banku.
ap/ mgl/