Drobny biznes tkwi w pułapce małej skali

Karolina Zawadka
opublikowano: 2016-05-22 22:00

Polskie MSP działają prężnie, jednak nadal odstają jeszcze od zachodnich firm. Potrzebne są działania, które wesprą ich rozwój

Liczba małych i średnich przedsiębiorstw (do 249 pracowników) w Polsce w przeliczeniu na jednego mieszkańca jest najniższa wśród państw Unii Europejskiej — wynika z raportu „Małe i średnie firmy w Polsce — bariery i rozwój” przygotowanego przez PI Research na zlecenie Banku Zachodniego WBK. Na 1000 Polaków przypada zaledwie 1,9 przedsiębiorstwa, podczas gdy na Węgrzech jest to 2,8, a w Niemczech 4,6. Najwięcej firm z sektora MSP na jednego mieszkańca zarejestrowanych jest w województwach z dużymi ośrodkami miejskimi — wielkopolskim, małopolskim, śląskim, mazowieckim, łódzkim i pomorskim. Najmniej liczny w Polsce w MSP, w porównaniu ze średnią unijną, jest sektor usług niehandlowych. Różnica sięga ponad 15 punktów procentowych. Przeważają firmy przemysłowe (33 proc.) i handlowe (29 proc.). W odniesieniu do dużych firm wśród polskich MSP więcej jest firm budowlanych i handlowych.

Rządzi handel

Najwięcej przedsiębiorstw działa w handlu hurtowym, detalicznym i przemyśle spożywczym, na co składają się w największym stopniu liczne w Polsce piekarnie i masarnie. Spory udział mają też firmy zajmujące się transportem lądowym, wznoszeniem budynków, a także elektryką i hydrauliką. Pod względem przychodów zdecydowanie największy udział mają firmy handlowe (46 proc.). Większość MSP ma krajowych właścicieli, a jedynie 9,5 proc. to firmy z kapitałem zagranicznym. Zgoła inaczej przedstawia się udział firm z kapitałem zagranicznym w przychodach. Jest on już znacznie większy i wynosi 25,7 proc.

Dodatkowo uzyskują one niemal trzykrotnie większe dochody. Ponadto ponad 92 proc. polskich MSP należy do osób prywatnych, a jedynie 6 proc. firm to spółki córki krajowych i zagranicznych spółek. Małe i średnie przedsiębiorstwa swoje inwestycje finansują przede wszystkim z własnych pieniędzy (66 proc.). Jednak firmy z tego segmentu ponad trzy razy chętniej niż duże korzystają z kredytów bankowych. Dotyczy to przede wszystkim małych przedsiębiorstw, które kredytami finansują 21 proc. swoich inwestycji. Kończy się to dużym zadłużeniem drobnego biznesu. Dynamika rozwoju MSP zbliżona jest do tempa wzrostu dużych firm. Jednak są one znacznie bardziej podatne na wahania koniunktury, a w szczególności na zmiany w popycie krajowym. Przez co źle zniosły kryzys gospodarczy z 2008, a jego skutki długo odczuwały. W przypadku średnich spółek spadek wartości dodanej trwał 3 lata i do 2014 r. nie udało im się osiągnąć przedkryzysowych wielkości produkcji. Polskie przedsiębiorstwa nie opierają swojego wzrostu na inwestycjach, m.in. ze względu na awersję do podejmowania ryzyka czy niskiej skłonności do zwiększenia skali działalności. Dotyczy do szczególnie małych firm usługowych.

Ludzie lepsi niż sprzęt

Polski sektor MSP chętniej inwestuje w ludzi niż maszyny. Udział małych i średnich firm w całkowitej wartości inwestycji przedsiębiorstw stopniowo spada, a udział osób pracujących w MSP stabilnie rośnie. Co więcej, wynagrodzenia pracowników z małych firm przewyższają zarobki tych z dużych przedsiębiorstw. Dziś rozwój MSP bazuje głównie na zwiększeniu produktywności, ale nie idzie to w parze z innowacyjnością. Dane z 2013 r. pokazują, że polskie MSP na badania i rozwój wydały jedynie 0,17 proc. przychodów, co jest jedną z najniższych wartości w Unii Europejskiej. Wynika to z utrudnionego dostępu do finansowania drobnego biznesu. Ale na tle dużych firm małe i średnie przedsiębiorstwa wypadają już lepiej, ponieważ odpowiadały za ponad 30 proc. łącznych wydatków na badania i rozwój oraz zarejestrowały 34 proc. patentów.

Bariery MSP

Zdaniem przedsiębiorców, barierą wzrostu MSP są wysokie obciążenia podatkowe i biurokracja. Dodatkowo wskazują na trudności związane ze znalezieniem i zatrudnieniem nowych pracowników, ponieważ im większa firma, tym trudniej znaleźć wykwalifikowanych pracowników. Najbardziej odczuwają to średnie firmy przemysłowe i budowlane. Występuje również problem braków w edukacji, a mimo to polskie firmy najrzadziej w Unii Europejskiej wysyłają swoich pracowników na szkolenia. Średni roczny wzrost obrotów w mikrofirmach wynosi tylko 1,8 proc., podczas gdy w małych 5,6 proc. i 9,9 proc. w średnich. Wiele z takich firm niewiele zarabia na swojej działalności, ale niestety wiele przedsiębiorstw również upada. Firmy zatrudniające mniej niż 10 osób rozwijają się dwa razy wolniej od konkurencji nawet wtedy, gdy już staną się małymi przedsiębiorstwami. To zjawisko nazywane jest „pułapką małej skali”.

— Niestety, jeśli spojrzymy na statystyki obrazujące przeżywalność polskich firm, strach może być uzasadniony. Pierwszy rok działalności przeżywa prawie 87 proc. podmiotów, ale próg 5 lat przekracza już mniej niż połowa. Można ograniczyć ten niepokojący problem, ale potrzebne są bardzo konkretne narzędzia i rozwiązania oraz to, co najważniejsze — wiedza, jak prowadzić firmę we wszystkich obszarach — od HR-u, poprzez aspekty prawne i finansowe, aż po marketing — mówi Filip Szyszkowiak, członek zarządu Banku Zachodniego WBK.