Dlaczego miałbym zaprosić prywatny fundusz kapitałowy do mojej spółki?
- Najbardziej oczywistą przyczyną jest ta, że spółka może potrzebować dodatkowego kapitału, którego pan może nie być w stanie zapewnić. Można, oczywiście, pożyczyć pieniądze, ale podstawowa zaleta pożyczki jest też jej największą wadą: pożyczkodawcy nie mają udziału we wzroście wartości przedsiębiorstwa, ale ich pieniądze muszą zostać spłacone wraz z odsetkami. Natomiast kapitał prywatny jest spłacany w ostatniej kolejności, ale zapewniające go podmioty mają udział we wzroście wartości firmy.
Inny powód zaproszenia może być taki, że przedsiębiorca chce częściowo spieniężyć swoją inwestycję. Niedawno zakończyliśmy transakcję, na którą składała się sprzedaż przez właścicieli części ich udziałów prywatnemu funduszowi kapitałowemu oraz wydanie nowych udziałów, objętych przez prywatny fundusz w celu sfinansowania rozwoju działalności spółki. Relacja między przedsiębiorcą a funduszem może być znaczącym czynnikiem przy określaniu, czy rozwijająca się firma odniesie sukces.
Czy jeśli zaproszę prywatny fundusz kapitałowy do spółki, to będę musiał podzielić się z nim uprawnieniami do decyzji, skoro przestanę być jedynym udziałowcem?
- Tak. W zakresie, w jakim do spółki przystępuje nowy udziałowiec, przestaje ona być wyłączną własnością przedsiębiorcy. Kodeks spółek handlowych wymaga bezwzględnej większości głosów w spółce z o.o. i akcyjnej przy podejmowaniu zasadniczych decyzji (sprzedaży przedsiębiorstwa, podwyższeniu kapitału, połączeniu itp.). Należy więc zwrócić szczególną uwagę na definicję istotnych decyzji, przy których prywatny fundusz zażąda prawa do ich zatwierdzania, np.: plan wynagradzania, ograniczenia prawa do określonych wydatków, zaciągania długów lub udzielania gwarancji, ograniczenia wypłaty dywidendy, dokonywanie znaczących transakcji nabycia.
Ograniczenia te podlegają negocjacjom — z różnym skutkiem. Przedsiębiorca powinien dążyć do określenia jak najwęższego zakresu zdarzeń, do których fundusz miałby prawo weta. Można też negocjować stosunkowo wysoką kwotę, powyżej której miałby on głos przy decyzji — by pozostawić jak najwięcej swobody przedsiębiorcy, a funduszowi zapewnić odpowiedni poziom komfortu.
Istotny jest procentowy udział funduszu. Właściciel 49 proc. kapitału ma inne podstawy ekonomiczne do żądania prawa weta niż ten, czyj udział spadł np. do 12,5 proc. Innym warunkiem są ograniczenia zdolności przedsiębiorcy do sprzedaży jego udziałów.
Poza tym trzeba pamiętać, że fundusz inwestuje nie tylko w firmę, ale także w kapitał ludzki — chce mieć wpływ na to, z kim będzie współpracował.
Zdzisław Więckowski z kancelarii White & Case