Drożyzna pomaga mieszkaniom z drugiej ręki

Dominika MasajłoDominika Masajło
opublikowano: 2019-06-30 22:00

Klienci nie akceptują wysokich cen u deweloperów i coraz częściej kupują na rynku wtórnym — twierdzi NBP.

Przeczytaj tekst i:

  • poznaj wnioski z badania NBP,
  • dowiedz się, jakie miekszania cieszą się zainteresowaniem kupujących,
  • dlaczego rynek wtórny czekają dobre czasu.

Rynek nieruchomości mieszkaniowych w I kw. 2019 r. nadal był rozgrzany, a wzrost cen przyśpieszył. Podrożało zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym — wynika z najnowszego raportu Narodowego Banku Polskiego (NBP). Zwyżki są konsekwencją rosnących kosztów budowy oraz wysokiego popytu na materiały i usługi budowlane w całej gospodarce. Raport uwidocznił także wzrost różnicy średnich cen transakcyjnych i ofertowych. Zdaniem analityków NBP należy to interpretować jako brak zgody klientów na stawki proponowane przez deweloperów.

Na pełnych obrotach

W minionym kwartale do klientów trafiło blisko 47,4 tys. mieszkań, to o 2,5 tys. więcej r/r. Ruszyła w tym czasie budowa 53,9 tys. lokali — o 5,9 tys. więcej rok do roku. Deweloperzy nie zamierzają zwalniać tempa.

„Wysokie szacowane marże zysku deweloperskiego, jaki stopy zwrotu z projektów mieszkaniowych oraz wysoki popyt przyczyniały się do występowania o kolejne pozwolenia na budowę mieszkań” — podał bank centralny.

W I kw. urzędnicy wydali jednak o 9,5 tys. mniej pozwoleń niż rok wcześniej. Wysoki popyt, zdaniem niektórych ekspertów, należy już jednak do przeszłości.

— Ostatnie miesiące przyniosły znaczny spadek sprzedaży — szczególnie w przypadku mieszkań w dobrych i drogich lokalizacjach. Osoby, które muszą kupić mieszkanie, kupują najczęściej na obrzeżach miast, gdzie jest taniej — mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń, niezależny ekspert rynku nieruchomości.

Kierunek: rynek wtórny

Z raportu NBP wynika, że deweloperzy w I kw. 2019 r. sprzedali 16,5 tys. lokali. Tym samym utrzymali wynik na poziomie poprzednich dwóch kwartałów. Sprzedaż mieszkań na rynku pierwotnym — od oferty do transakcji — wydłużyła się do 3,3 kwartału, a skróciła się na rynku wtórnym. Zdaniem ekspertów NBP klienci przenoszą popyt na rynek wtórny. Czy rzeczywiście jest tam taniej?

— Rynek wtórny trzyma ceny na wysokim poziomie. Coraz częściej właściciele mieszkań z drugiej ręki sugerują się stawkami z rynku pierwotnego i argumentują, że oferowane przez nich mieszkanie jest już gotowe do zamieszkania — mówi Jarosław Mikołaj Skoczeń.

Bank centralny poinformował również, że dzięki wzrostowi wynagrodzeń wzrósł wskaźnik szacowanej maksymalnej dostępności kredytu mieszkaniowego, czyli przeciętny Kowalski może pożyczyć wiecej pod hipotekę. Dzięki wyższym zarobkom łatwiej mu też uzyskać zgodę banku na kredyt.