Taka konkluzja to wynik pracy historyków, którzy zaczęli pracę nad ustaleniem przeszłości rodziny Reimann pięć lat temu na jej zlecenie.
- Starszy i młodszy Reimann byli winni. Obaj zmarli, ale ich miejsce było w więzieniu – powiedział Peter Harf, rzecznik rodziny, której majątek szacuje się na 33 mld EUR.
Albert Reimann, senior rodu, zmarł w 1954 roku. Jego syn przeżył go o 30 lat.
Z dokumentów wynika, że Albert Reimann wspierał finansowo SS już w 1931 roku. W 1941 roku jego firma została uznana za kluczową dla wysiłku wojennego. Produkowała wówczas rzeczy dla Wehrmachtu i branży zbrojeniowej. W 1943 roku korzystała z pracowników przymusowych, których źle traktowano. Harf powiedział, że nie znaleziono dowodów, aby firma wypłaciła rekompensatę pracownikom przymusowym.
- Rozmawialiśmy co moglibyśmy zrobić teraz – powiedział. – Chcemy przekazać 10 mln EUR odpowiedniej organizacji – dodał.
Pełne podsumowania zaangażowania rodziny Reimann w nazizm będzie zawarte w książce pisanej przez historyka Paula Erkera z Uniwersytetu w Monachium.