Jutro zarząd Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS) złoży w warszawskim sądzie zażalenie na postanowienie o ogłoszeniu upadłości spółki, obejmującej likwidację majątku. Będzie chciał przekonać sąd, że dla ponad 800 wierzycieli producenta kruszyw lepsza niż likwidacyjna będzie upadłość układowa. W ostatni wtorek sąd upadłościowy nie uwierzył w możliwość układu, uznając, że zarząd DSS jest niewiarygodny. Wytknął przy tym władzom giełdowej spółki, że nie przedstawiły konkretnych źródeł finansowania układu i dowodów na to, że Kredyt Bank, który jest największym (ponad 120 mln zł) i najlepiej zabezpieczonym z wierzycieli, w ogóle byłby nim zainteresowany.
Jeśli ktoś zaryzykuje…
W piątek odbyło się jednak nadzwyczajne walne DSS, które obniżyło wartość nominalną akcji z 4 do 1 zł i przegłosowało emisję 38,8 mln walorów po nowej cenie nominalnej. A Rafał Abratański, wiceprezes DM IDMSA, którego grupa jest jednym z największych wierzycieli DSS, zarzekał się w rozmowie z „PB”, że udało się uzyskać zapewnienie Kredyt Banku, że będzie popierałukład. Walne poszerzyło też skład rady nadzorczej — weszli do niej: Rafał Abratański i Piotr Derlatka z krakowskiego brokera, oraz powołało nowego prezesa spółki. Został nim, także zaproponowany przez DM IDMSA, Mariusz Roman, który ostatnio był wiceprezesem Miraculum (dawna Kolastyna). Kolejne zmiany we władzach spółki planowane są na najbliższy piątek — wtedy zostanie dokończone nadzwyczajne walne. Czy przegłosowanie emisji, która ma w części finansować układ oraz poparcie Kredyt Banku, wystarczy do zmiany opcji upadłości? Pewności brak.
— Przed ogłoszeniem upadłości likwidacyjnej byli inwestorzy zainteresowani akcjami DSS, dziś wszystko zależy od tego, jak sąd odniesie się do naszego zażalenia — przyznaje Rafał Abratański.
…to przejmie spółkę
Jedno jest pewne — podmioty, które zdecydowałyby się na objęcie nowych walorów, przejęłyby kontrolę nad DSS od rodziny Jana Łuczaka, zmarłego na jesieni 2011 r. założyciela spółki. Dziś jej kapitał dzieli się bowiem na zaledwie 12,93 mln papierów, a nowa emisja to 38,8 mln akcji. Dotychczasowi akcjonariusze na wieści z piątkowego walnego zareagowali nerwowo. Kurs spółki w połowie dnia spadł z okolic 1,50 zł do 1,22 zł za akcję. Później odrobił część strat, i tak jednak zakończył na poziomie 1,35 zł za walor, czyli o 10 proc. niżej niż w czwartek.