DSV zapełnił AutoStore i myśli o kolejnym

Paweł BerłowskiPaweł Berłowski
opublikowano: 2025-01-06 20:00

Pierwszy w Polsce zautomatyzowany magazyn operatora logistyki kontraktowej zdał egzamin i skraca czas zwrotu z inwestycji. Firma rozważa dwie lokalizacje na następną inwestycję.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

– jak bardzo automatyzacja przyspieszyła proces kompletacji towarów w magazynie DSV pod Szczecinem

– jak szybko skraca się czas zwrotu z takiej inwestycji

– jacy klienci i towary najbardziej zyskują na obsłudze przez AutoStore

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Po blisko 12 miesiącach od uruchomienia systemu AutoStore w magazynie DSV–Global Transport and Logistics w Łozienicy pod Szczecinem instalacja składająca się z 90 tys. pojemników została prawie w 100 proc. zakontraktowana do obsługi towarów.

— AutoStore zajmuje 2370 m kw., a jego pojemność to 6700 m sześc. Dzieje się tak dzięki spiętrzeniu na tej powierzchni pojemników o wymiarach 60x40x31 cm na wysokość ponad 5 m, na jakiej poruszają się po aluminiowych szynach roboty wyszukujące towary dla klienta — tłumaczy Piotr Wojtkowski, dyrektor sprzedaży i marketingu ds. logistyki kontraktowej w DSV-Global Transport and Logistics.

Kiedy zapadła decyzja o inwestycji w pierwszy w Polsce multikliencki, zrobotyzowany magazyn DSV, czas zwrotu z inwestycji obliczano na 20 lat. Według obecnych wyników zarządzający DSV mówią już o 16-17 latach z perspektywą ich skrócenia do 15, bo tak urosły koszty pracy, energii i utrzymania powierzchni magazynowych, na których oszczędza się dzięki automatyce.

— Jeśli obecne trendy wzrostu kosztów się utrzymają, to okres zwrotu z inwestycji może spaść nawet do 10 lat — mówi Piotr Wojtkowski.

Po roku od uruchomienia AutoStore wiadomo już, że czas kompletacji w automatycznym magazynie skrócił się o 63 proc. w porównaniu do potrzebnego w tradycyjnym magazynie. Oszczędność powierzchni to także mniejsze czynsze i opłaty eksploatacyjne.

Czas i błędy

— Dla naszych klientów ważny jest czas, ale jeszcze ważniejsze jest wyeliminowanie błędów ludzkich. Szczególnie w e-commerce zły dzień pracownika może zaowocować błędem, który odbije się na zadowoleniu klienta, a tym samym na jego przyszłych decyzjach zakupowych. Roboty pozwalają zmniejszyć to ryzyko. W e-commerce logistyka to element budowy marki, a proces rozpoczyna się właśnie w magazynie — mówi Piotr Wojtkowski.

Doświadczenie z Łozienicy potwierdza, że praca AutoStore przy przechowywaniu i kompletacji towarów jest tańsza, szybsza i ogranicza ludzkie błędy, a ponadto mimo instalacji będących w bezustannym ruchu zużycie prądu okazało się o 11 proc. niższe niż w tradycyjnym magazynie. To efekt mniejszych odległości i małej masy robotów w porównaniu z wózkami widłowymi oraz algorytmów optymalizujących pracę robotów. Według Piotra Wojtkowskiego w zależności od klienta do AutoStore udało się przenieść od 30 do 90 proc. operacji wykonywanych dotychczas z wykorzystaniem zwykłych regałów i wózków widłowych.

Robotyzacja nie przełożyła się na redukcję etatów — dynamika wzrostu wolumenów obsługiwanych przez operatora spowodowała, że pracownicy zostali przeniesieni do obsługi towarów klientów w systemie tradycyjnym.

Ryzyko innowacji

Magazyn był projektowany pod konkretną specyfikę operacji. Ponieważ umowy z klientami w logistyce kontraktowej wynoszą trzy, pięć lub siedem lat, więc jakiś element niepewności się pojawił. Firma zdecydowała się jednak podjąć takie ryzyko.

— Działamy w Polsce od ponad 20 lat i mamy wśród klientów firmy, które są z nami od początku. Wierzymy też, że nawet gdyby któryś z klientów z jakichś powodów odszedł, znajdziemy nowe zlecenia. Obecnie rozpatrujemy dwie lokalizacje w Polsce pod inwestycję w kolejny AutoStore, który uruchomimy w 2025 lub 2026 r. — mówi Piotr Wojtkowski.

Liczby nie kłamią

2-3 krotnie — o tyle większą powierzchnię zająłby magazyn konwencjonalny, aby obsłużyć tę samą ilość towarów, które obsługiwane są w podszczecińskim obiekcie

63 proc. — taki jest wzrost wydajności procesu podejmowania produktów z magazynu w porównaniu z tradycyjnym procesem manualnym (190 sztuk na godzinę versus 116)

99,75 proc. — taki jest współczynnik poprawności kompletacji zamówienia z wykorzystaniem AutoStore, dla tradycyjnych operacji manualnych wynosi on 99,5 proc.

9 proc. — o tyle rocznie rosły średnio wynagrodzenia pracowników magazynowych w ostatnich dziewięciu latach, w latach 2022-23 było to 10 proc. rocznie

DSV rośnie na rynku usług magazynowania w Polsce. W ciągu ostatnich dwóch lat powiększyło powierzchnię magazynową o 100 tys. m kw. i obecnie dysponuje 320 tys. m kw. Firma zatrudnia w peakach do 1500 osób (średnia to 850). Logistyka kontraktowa jest strategiczną częścią działalności grupy DSV. Jej przychody w Polsce w 2023 r. wyniosły ponad 2,4 mld zł, a na świecie niemal 20 mld EUR. DSV z operacjami logistyki kontraktowej jest obecne w 19 lokalizacjach w Polsce skupionych wokół największych aglomeracji, m.in. Warszawy, Wrocławia, Gdańska, Poznania, Katowic i Szczecina.

System AutoStore w Polsce posiadają: Błysk w Jastrzębiu-Zdroju, Morele w Sosnowcu, Martex w Będzinie, Margo w Toruniu, AJS Parts w Warszawie, Asaj i Stadler w Siedlcach, DSV i Hultafors w Szczecinie, DGS w Rosówku, DHL w Gorzowie Wielkopolskim oraz dwie instalacje firmy AutoStore w Koszalinie. Wszystkie wdrożenia zostały zrealizowane przez firmę Element Logic.

Okiem eksperta
Wyścig ludzi i maszyn trwa
Kazimierz Grabowski
partner, starszy konsultant w firmie Chaingers

W ciągu dwóch lat od inwestycji DSV Solutions liczba instalacji AutoStore w Polsce wzrosła z pięciu do 13. Mimo dużej automatyzacji procesów wciąż potrzebna jest praca ludzi przy kompletacji zamówień. Istnieją jednak systemy łączące automatyczne ramiona z coraz bardziej zaawansowanymi systemami wizyjnymi. Towary są rozpoznawane dzięki kamerom o wysokiej rozdzielczości, a następnie podejmowane z pojemników za pomocą podciśnienia lub mechanicznych chwytaków. Choć wydajność tych maszyn w przeliczeniu na liczbę sztuk na godzinę jest niższa niż człowieka, urządzenia mogą pracować 24 godziny na dobę — nie chorują i nie korzystają z urlopu, co sprawia, że ich całkowita wydajność w skali doby przewyższa możliwości człowieka. Ograniczeniem dla maszyn pozostają jednak kształt, wielkość oraz waga towarów.