Duża popularność restrukturyzacji

Sylwia WedziukSylwia Wedziuk
opublikowano: 2024-05-14 20:00

Uproszczona restrukturyzacja cieszy się dużym zainteresowaniem, choć nie zawsze jest wykorzystywana zgodnie z przeznaczeniem.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • Ilu przedsiębiorców poddało się restrukturyzacji w minionym roku?
  • Które procedury wybierane były najchętniej?
  • Dlaczego uproszczone postępowania o zatwierdzenie układu były wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem?
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Przedsiębiorcy chętnie korzystają z możliwości wyjścia na prostą. W minionym roku w naszym kraju łącznie wszczęto aż 4193 restrukturyzacje – wynika z raportu „Restrukturyzacje i upadłości w Polsce w 2023 r.”, przygotowanego przez kancelarię Filipiak Babicz Legal we współpracy z firmą CMT Advisory oraz dr Ulyaną Zarembą, adiunktem w katedrze ekonomii i finansów w Wyższej Szkole Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie (WSIiZ).

Ochrona przed egzekucją

Spośród tych wszystkich procesów tylko 290 było przeprowadzonych w ramach sądowych procedur: przyspieszonego postępowania układowego, postępowania układowego oraz sanacyjnego. Natomiast aż 3903 restrukturyzacje to pozasądowe postępowania o zatwierdzenie układu (PZU). Wszczyna je dłużnik we współpracy z nadzorcą układu.

– Na popularność tej procedury wpływa jej stosunkowo niski koszt i krótki czas trwania – mówi Marta Romańska, radca prawny w kancelarii Filipiak Babicz Legal.

Dodaje, że to dobre rozwiązanie szczególnie dla mikro i małych biznesów, które potrzebują narzędzia restrukturyzacji zadłużenia. Daje ono możliwość skorzystania z ochrony przed egzekucją oraz wypowiedzeniem kluczowych kontraktów gospodarczych. Wprowadzono je w czasie pandemii, żeby ułatwić firmom wyjście na prostą. Niestety, nie wszyscy korzystają z niego zgodnie z przeznaczeniem.

– Łatwość uruchomienia ochrony dłużnika przed egzekucją sprawiła, że popularną usługą na rynku stała się nie tyle kompleksowa pomoc doradcza ukierunkowana na trwałą naprawę przedsiębiorstwa, lecz udzielenie krótkotrwałej korzyści w postaci czasowego zawieszenia egzekucji – zauważa Patryk Filipiak, kwalifikowany doradca restrukturyzacyjny, adwokat i wspólnik w kancelarii Filipiak Babicz Legal.

Dodaje, że na rynku działają pogromcy komorników oraz antywindykatorzy, którzy są posiadaczami licencji doradcy restrukturyzacyjnego i nadużywają instrumentów restrukturyzacyjnych. Banki, jako wierzyciele instytucjonalni, alarmują, że nadzorcy układu często w ogóle nie przygotowują planów restrukturyzacyjnych ani spisów wierzycieli, a dłużnicy składają wnioski o zatwierdzenie układu, który nigdy nie był zawarty, dzięki czemu przedłużają ochronę o kolejne miesiące.

– W praktyce widać, że otwarcie PZU często było tylko po to, aby uchronić firmę przed egzekucją. Co więcej, często po otwarciu tego postępowania dłużnicy nie regulują bieżących zobowiązań, a mimo to nadzorcy pozytywnie opiniują plan restrukturyzacyjny i propozycje układowe – przyznaje Beata Bartkowiak, wicedyrektor w departamencie restrukturyzacji klientów korporacyjnych w mBanku.

– Przykre jest też to, że takie nieuczciwe doradztwo prowadzi do pozbawienia szansy na rzetelną restrukturyzację pozasądową przez okres kolejnych 10 lat. Podmiot, który skorzystał z PZU i nie zakończyło się ono sukcesem, ma także małe szanse na otwarcie postępowania przez sąd – przestrzega Patryk Filipiak.

Poznaj program konferencji "Odpowiedzialność członków zarządu" >>

Jednak, jak sam przyznaje, pomimo wielu problemów dużym sukcesem jest sama popularyzacja postępowania restrukturyzacyjnego. Umożliwiło ono tysiącom przedsiębiorców rocznie pozasądową, niedrogą i szybką restrukturyzację zadłużenia.

– Ponad cztery tysiące postępowań to wynik, który stawia nas w europejskiej awangardzie. Jestem przy tym przekonany, że większość tych procesów dotyczy uczciwych przedsiębiorców, którzy potrzebują pomocy w związku ze wzrostem kosztów działalności – mówi Patryk Filipiak.

Dodaje, że dość sprawnie prowadzone są także upadłości konsumenckie. Było ich w minionym roku ponad 20 tys., z czego większość została przeprowadzona w trybie uproszczonym.

Coraz więcej spraw

W raporcie zwrócono uwagę także na to, że efektywność restrukturyzacji generalnie jest niska. Postępowania, w których dochodzi do zawarcia układu, stanowią 28 proc. Układ jest wykonywany jedynie w przypadku 5 proc. spraw.

– W tym roku, biorąc pod uwagę otoczenie gospodarcze oraz popularność PZU wśród firm, należy spodziewać się dalszego wzrostu wniosków o restrukturyzację, zwłaszcza z sektora MŚP i mikroprzedsiębiorstw. Myślę jednak, że efektywność postępowań się nie poprawi – uważa Beata Bartkowiak.

Zdaniem Piotra Zimmermana, doradcy restrukturyzacyjnego, jeżeli w tym roku mamy w Polsce uniknąć powrotu do sanacji firm trwających latami i kończących się nieuchronną upadłością z symbolicznym zaspokojeniem wierzycieli, niezbędna jest pilnie gruntowna reforma sądów restrukturyzacyjnych i zajmujących się upadłościami przedsiębiorców, ich koncentracją w większych ośrodkach i oddzielenie od upadłości konsumenckich.

Zwraca on uwagę na to, że dużym problemem jest wciąż działający na pół gwizdka Krajowy Rejestr Zadłużonych (KRZ), czyli platforma restruktyryzacyjno-upadłościowa, która wystartowała z wieloma technicznymi problemami i wciąż nie funkcjonuje sprawnie.

– Jednak pomimo trudności z obsługą KRZ zaczyna on przynosić coraz więcej korzyści dla klientów i to tych najsłabszych: mikroprzedsiębiorców oraz konsumentów – zauważa Patryk Filipiak.

Dodaje, że dużym sukcesem jest chociażby to, że KRZ udźwignął ogłoszenie upadłości Getin Noble Banku oraz masowe zgłaszanie wierzytelności.

– Duże sprawy restrukturyzacyjne prowadzi się dzisiaj z większym rozeznaniem niż wcześniej, przy stopniowym korzystaniu z niektórych dobrodziejstw KRZ – zwraca uwagę Patryk Filipiak.