Duzi przekonują się do Netii

Magdalena Wierzchowska
opublikowano: 2008-08-29 09:43

Przejęcie Tele2 pozwoli Netii na skuteczną konkurencję z TP. Akcjonariusze szybciej zobaczą zysk, a klienci — lepszą ofertę.

Netia była kiedyś jedną z najgorętszych spółek na warszawskim parkiecie, teraz mało kto się nią interesuje. Ale operator zapowiada, że wstanie z kolan. Spółka powoli wychodzi na prostą, ma dobrą strategię, jej szefostwo ma ambicje i kilka ciekawych pomysłów. No i udało się Netii kupić konkurencyjne Tele2, z 720 tys. klientów usług głosowych i 15 tys. klientów usług szerokopasmowych.

— Wyrastamy na konkurenta dla Telekomunikacji Polskiej (TP), grającego w tej samej lidze. To nowa sytuacja, dość rewolucyjna dla rynku — mówi prezes Mirosław Godlewski.

Do tej pory operator mówił o osiągnięciu zysku netto w 2011 r. Prezes nie chce podawać szczegółów przed akceptacją przejęcia Tele2 przez urząd antymonopolowy, co powinno nastąpić na przełomie września i października. Netia podniosła dwa tygodnie temu prognozę tegorocznych przychodów o 10-25 mln zł z 950 mln zł.

Dobre perspektywy Netii wydają się dostrzegać duzi inwestorzy.  

Błażej Bogdziewicz, zarządzający funduszami inwestycyjnymi Arka uważa, że Netia nie jest na straconej pozycji.

- Obroty są niskie nie tylko na Netii. Taka jest faza rynku — zmniejszyło się zainteresowanie handlem na giełdzie. Sama spółka jest restrukturyzowana. Jej obecni akcjonariusze nie mają powodów, by sprzedawać akcje przed końcem tego procesu, nowi czekają na pozytywne rezultaty działań zarządu - powiedział. - Jeśli dane finansowe będą dobre, to inwestorzy zaczną kupować akcje. Śledzimy spółkę, nie wykluczamy, że pokaże się w zestawieniu naszych aktywów. W ubiegłym roku nie mieliśmy jeszcze silnego przekonania, że zmiany zakończą się sukcesem - dodał.  

Dziś w jednej umówionej transkcji  zmieniło właściela 400 tys. akcji Netii. Dzięki temu dzienny wolumen obrotu wyniósł 460 tys. sztuk - wobec sierpniowej średniej 70 tys. akcji na sesję.