Dyscyplinarka za narażenie na COVID-19

opublikowano: 23-03-2021, 14:17

Pracodawca ma prawo ingerować w prywatność pracowników, gdy jest to niezbędne dla ochrony zdrowia zatrudnionych – orzekł sąd.

Pracodawca może wymagać od pracownika podania danych w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa – wynika z tegorocznego wyroku Sądu Okręgowego (SO) w Olsztynie, którego uzasadnienie właśnie się ukazało (sygn. IV Pa 79/20). Paweł Sych, radca prawny zarządzający zespołem ochrony danych osobowych w Kancelarii PCS Paruch Chruściel Schiffter, zwraca uwagę, że orzeczenie to ma ogromne znaczenie dla znacznej części pracodawców i pracowników.

Wyrok zapadł w sprawie zwolnienia dyscyplinarnego osoby, która nie wykonała wydanego w marcu 2020 r. polecenia służbowego pracodawcy, zobowiązującego wszystkich zatrudnionych do informowania o odbytych podróżach zagranicznych. Jeden z pracowników przebywał za granicą pod koniec marca, po powrocie przez dwa dni przychodził do pracy, po czym powiadomił o swojej kwarantannie. Zaprzeczał, gdy go pytano, czy przebywał za granicą i mówiono mu, że taka podróż nie rodzi dla niego negatywnych konsekwencji, ewentualnie może być skierowany na tzw. przestój z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.

Pracodawca skontaktował się z jednostką zarządzania kryzysowego i ustalił, że pracownik przebywał za granicą. W związku z niezastosowaniem się do wspomnianego polecenia oraz podawaniem nieprawdy firma zwolniła go dyscyplinarnie.

Sprawa trafiła do sądu. W pierwszej instancji uznano zachowanie pracownika za rażące naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych. W drugiej instancji olsztyński SO to podtrzymał, oddalając apelację zatrudnionego.

– Rozważenia wymagała dopuszczalność żądania informacji o wyjazdach – i czy nie narusza ono prawa do prywatności. Sąd drugiej instancji wskazał, że należy ważyć dobra. Jego zdaniem w przypadku rozprzestrzeniania się wirusa życie i zdrowie oraz prawo do pracy w bezpiecznych i higienicznych warunkach jest dobrem nadrzędnym. Pracodawca dla realizacji swoich obowiązków może więc ingerować w sferę prywatności pracowników, a ci muszą wykonywać odpowiednie polecenia – wyjaśnia Paweł Sych.

Jak podkreśla, zachowanie prywatności nie ma charakteru bezwzględnego i należy je oceniać w zestawieniu z innymi dobrami chronionymi. Również przepisy dotyczące danych osobowych nie zakazują ich przetwarzania, jeśli jest to niezbędne do realizacji nadrzędnych celów. W związku z tym sąd uznał postawę pracownika za ciężkie przewinienie, gdyż naraził firmę na rozprzestrzenienie się zakażeń w zakładzie pracy i naruszył zasady współżycia społecznego. Co ważne, było ono zawinione, bo umyślnie kłamał.

Zdaniem Pawła Sycha wyrok olsztyńskiego SO ma znaczenie także dla takich działań pracodawców jak wymóg informowania o kontakcie z osobą zakażoną, przebywaniu w miejscach podwyższonego ryzyka (np. większych skupiskach ludzi), symptomach mogących wskazywać na zakażenie czy badania temperatury przed wejściem do zakładu. Co ważne, orzeczenie potwierdza, że osobie niestosującej się do wprowadzonych zasad grozi odpowiedzialność pracownicza, w tym nawet zwolnienie dyscyplinarne.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Podpis: IWA

Polecane