WARSZAWA (Reuters) - Zdaniem premiera Leszka Millera konflikt rządu z bankiem centralnym nie powinien zostać odebrany przez Unię Europejską jako działania antyunijne. Rząd naciska na bank centralny, aby ten poluzował politykę monetarną i osłabił kurs złotego.
Przed ingerencja w niezależność banku centralnego ostrzegał nasz kraj Europejski Bank Centralny. Działania takie mogły bowiem stanowić zagrożenie dla przyjęcia Polski do Unii. Ma to się stać najprawdopodobniej w 2004 roku.
Jednak zdaniem Leszka Millera spór rządu z bankiem centralnym nie jest odbierany jako działania przeciwko Unii Europejskiej.
"Nie natknąłem się na tego typu zastrzeżenia ze strony przywódców UE. Jeden raz otrzymałem prośbę o wyjaśnienie posunięć mojego rządu od Romano Prodiego, przewodniczącego Komisji Europejskiej. Wysłałem list tłumaczący nasz punkt widzenia. Sprawa ucichła" - powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej premier.
Premier zapytany w wywiadzie dla Gazety Wyborczej, czy przygotowywane projekty zmian w ustawie o Narodowym Banku Polski (NBP) mogą być odczytane jako nadszarpnięcie wiarygodności Polski odpowiedział:
"Nie sądzą panowie, że wizerunek Polski zostanie jeszcze bardziej nadszarpnięty, gdy przez ulice będą się przetaczać nieustanne demonstracje niezadowolonych?"
Przeprowadzenie akcji demonstracyjnych planuje w najbliższy wtorek Samoobrona. Tego też dnia rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej (RPP). Podobne akcje, przed Narodowym Bankiem Polskim (NBP) chce przeprowadzić Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych (OPZZ).
Według ostatnich danych inflacja spadła do rekordowo niskiego poziomu 1,9 procent, podczas gdy główna stopa rynkowa wynosi dziewięć procent. Zdaniem premiera Millera jest to zbyt wysoki poziom, aby można było ożywić pogrążoną w marazmie gospodarkę.
Przejawem jej słabości jest najniższe od dekady tempo wzrostu gospodarczego oraz wzrost bezrobocia - stopa bezrobocia wynosi obecnie około 17 procent.
"Prodiemu zadałem pytanie: Czy dla Unii atrakcyjniejsza jest Polska, gdzie tempo rozwoju wynosi pięć procent, jest niskie bezrobocie, czy może lepszy jest jeden procent wzrostu PKB i bezrobocie rzędu trzech milionów osób?" - powiedział w wywiadzie dla Gazety Wyborczej Miller.
((Douglas Busvine, Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))