Dzięki inwestycjom polska gospodarka złapie wiatr

Marek ChądzyńskiMarek Chądzyński
opublikowano: 2025-01-20 20:00

Mimo spowolnienia gospodarczego w strefie euro i spodziewanych wojen handlowych na świecie gospodarka ma szansę na wyraźne przyspieszenie w tym roku. Będą ją napędzać przede wszystkim inwestycje publiczne finansowane z funduszy unijnych — uważają ekonomiści Banku Pekao.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jaki wzrost gospodarczy w Polsce prognozują ekonomiści Pekao
  • co będzie głównym motorem wzrostu polskiego PKB
  • czy inflacja w Polsce będzie spadać
  • jakie będą skutki polityki handlowej nowego prezydenta USA
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Polska gospodarka ma szansę na wyraźne przyspieszenie wzrostu w 2025 r. — do 4 proc. PKB, głównie dzięki rosnącym inwestycjom sektora publicznego — prognozują ekonomiści Banku Pekao. Będzie to możliwe mimo trudnego otoczenia zewnętrznego, w tym spowolnienia w strefie euro i narastających wojen handlowych, do których sygnałem mogą być cła wprowadzane przez administrację Donalda Trumpa.

Motorem wzrostu gospodarczego będą przede wszystkim inwestycje samorządów. Z wieloletnich prognoz finansowych wynika, że planują one zwiększyć nakłady inwestycyjne o 29 proc. w stosunku do 2024 r. — do 81 mld zł.

Infrastruktura napędzi wzrost

Drugim ważnym czynnikiem będą inwestycje w infrastrukturę kolejową i drogową. Jak wskazują analitycy Pekao, wartość rozstrzygniętych przetargów na realizację projektów infrastrukturalnych przez PKP PLK i Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad wzrosła w ubiegłym roku do 33,5 mld zł wobec 17 mld rok wcześniej. To pozwala oczekiwać 30-50-procentowego wzrostu nakładów inwestycyjnych w porównaniu z poprzednim rokiem.

Raport „Inwestycyjny boom w czasach wojen handlowych”

Pobierz PDF

Do tego dochodzą pieniądze z KPO, które już płyną do Polski od ponad roku, choć dotychczas zasilały głównie fundusze celowe w Banku Gospodarstwa Krajowego. W 2025 r. ich wpływ na realną gospodarkę powinien być już bardzo widoczny. Dodatkowo rozpędu zaczną nabierać pieniądze z nowej perspektywy unijnej na lata 2021-27. W sumie pozwoli to utrzymać wysoką dynamikę wzrostu inwestycji na poziomie około 8,6 proc.

Konsumpcja bez boomu

Ekonomiści Pekao przewidują natomiast umiarkowany wzrost konsumpcji prywatnej na poziomie 2,9 proc. Oceniają, że co prawda okres odbudowy oszczędności przez gospodarstwa domowe już się zakończył, ale nie należy oczekiwać boomu zakupowego, choćby dlatego, że realne tempo wzrostu płac wyhamuje do 4 z 7,5 proc. w 2024 r.

Inwestycje prywatne pozostaną natomiast w stagnacji ze względu na wciąż wysoki koszt kapitału i spadającą zyskowność firm. Sytuacja powinna poprawić się dopiero w kolejnych latach wraz z realizacją dużych programów transformacyjnych gospodarki, w tym transformacji energetycznej.

Inflacja wciąż wyzwaniem

Bank Pekao prognozuje, że średnioroczna inflacja w 2025 r. wyniesie 4,5 proc., a w 2026 spadnie do 3,3. Powrót do celu inflacyjnego NBP (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.) będzie możliwy najwcześniej w pierwszej połowie 2026 r.

Jednym z głównych czynników ograniczających tempo spadku inflacji — wskazują analitycy Pekao — będzie utrzymująca się dobra sytuacja na rynku pracy. Szczególnie będzie to widoczne w sektorze usług, gdzie koszty pracy stanowią największy udział w kosztach działalności.

W tych warunkach Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych dopiero w lipcu 2025 r. Do końca roku stopy mogą spaść o 100 pkt baz. — do 4,75 proc., a w 2026 o 125 pkt — do 3,5 proc.

Co zrobi Donald Trump

Autorzy raportu dużo uwagi poświęcają również potencjalnym efektom polityki gospodarczej nowej amerykańskiej administracji. Ich zdaniem najmocniej skutki polityki handlowej USA odczują Chiny. Uderzenie nastąpi w niekorzystnym momencie dla Państwa Środka, które zmaga się ze słabością popytu wewnętrznego i brakiem postępu w równoważeniu gospodarki.

Zdaniem ekonomistów Pekao wpływ ceł na gospodarkę strefy euro będzie mniejszy, niż może wydawać się na pierwszy rzut oka. UE ma z USA nadwyżkę w obrocie dobrami przemysłowymi o wartości 1,5 proc. unijnego PKB. Cło uniwersalne w wysokości 10-20 proc. może zmniejszyć PKB UE o 0,2-0,4 proc., ale ten efekt może być zniwelowany przez politykę monetarną Europejskiego Banku Centralnego.

Bank Pekao przewiduje, że w 2025 r. amerykańska gospodarka będzie rosnąć w tempie 2,5-3 proc. rocznie, czyli zbliżonym do 2024 r. Choć perspektywy długoterminowe wyglądają lepiej ze względu na dominację technologiczną USA i mocną pozycję w produkcji militarnej, to w krótkim okresie przed amerykańską gospodarką stoi więcej ryzyk niż szans.