Niedługo będzie wiadomo, czy Rotch Energy i Łukoil kupią Rafinerię Gdańską. Oferta inwestorów ma być przedstawiona do jutra. Gdyby jednak i z tej transakcji wyszły nici, to Ministerstwo Skarbu Państwa, którym kieruje Wiesław Kaczmarek, jest gotowe uczynić z rafinerii drugi ośrodek konsolidacji sektora. Pod jej skrzydłami znalazłyby się m.in. rafinerie południowe.
Tylko do jutra Nafta Polska czeka na ofertę konsorcjum Rotch Energy-Łukoil w sprawie zakupu 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej (RG).
— Mamy nadzieję, że oferta spełni nasze oczekiwania — mówi Maciej Gierej, prezes Nafty Polskiej.
Nic nie jest jednak przesądzone, dlatego Ministerstwo Skarbu Państwa ma w zanadrzu kilka innych scenariuszy. Jeden z nich może usatysfakcjonować zarówno konsorcjum Rotch-Łukoil, jak i PKN Orlen.
Resort dopuszcza m. in. możliwość budowy wokół Rafinerii Gdańskiej ogólnopolskiego koncernu paliwowego. Resort skarbu i Nafta Polska nie chcą podać szczegółów tej koncepcji. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o różnego rodzaju powiązania kapitałowe RG z kilkoma spółkami paliwowymi. W grę wchodzą trzy rafinerie południowe, znajdujące się pod kontrolą Nafty Polskiej: Jasło, Glimar z Gorlic oraz Czechowice. Do tego grona mógłby dołączyć Petrobaltic, firma zajmująca się poszukiwaniami i wydobyciem ropy naftowej oraz gazu ziemnego z dna Morza Bałtyckiego. Możliwości tego typu powiązań nie wyklucza zresztą Paweł Olechnowicz, prezes Rafinerii Gdańskiej.
Więcej dowiesz się z poniedziałkowego wydania "Pulsu Biznesu". Zapraszamy do lektury!