Co ważne, aż sześciu na 10 klientów przyznaje, że w sklepie, w którym odbiera towar zamówiony online, kupuje dodatkowe rzeczy. Takie same wyniki uzyskała organizacja Revo z Wielkiej Brytanii, gdzie okazało się, że aż 60 proc. odbierających towar brytyjskich klientów decyduje się na zakup dodatkowych produktów.
— Na rynku mamy teraz do czynienia z ciekawym zjawiskiem synergii między handlem internetowym a tradycyjnym. Kiedyś obawiano się, że jeden może znacząco wpłynąć na drugi, ale okazuje się, że największe korzyści wynikają ze współpracy. I nie chodzi tylko o zyski. Klienci coraz częściej domagają się pełnej oferty ze sklepu stacjonarnego w sklepie internetowym oraz możliwości odbioru i zwrotu zamówienia w salonie. Chodzi zatem o jak najwięcej opcji dla klienta, żeby wybrał odpowiednią dla siebie — mówi Magdalena Frątczak, szefowa sektora handlowego CBRE.
63 proc. - taki odsetek badanych przez CBRE Polaków kupuje ubrania w centrach handlowych. Co drugi kupujący korzysta z internetu, a 42 proc. wybiera sklepy poza terenem galerii.