E-commerce wyznacza trendy dla logistyki

Agnieszka Walędziak
opublikowano: 2024-09-20 14:13

Polska staje się strategicznym centrum logistycznym dla e-commerce w Europie, ale lokalne firmy stają przed nowymi wyzwaniami. W obliczu rosnącej konkurencji ze strony azjatyckich platform oraz wzrostu kosztów operacyjnych przedsiębiorcy muszą dostosowywać się do zmieniających się warunków rynkowych.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

W erze cyfryzacji e-commerce rośnie w tempie, które jeszcze dekadę temu wydawało się niewyobrażalne. Dynamiczny rozwój tego segmentu rynku jest ściśle powiązany z ewolucją logistyki, która staje się coraz bardziej skomplikowana i technologicznie zaawansowana. Polska, dzięki swojemu strategicznemu położeniu w Europie oraz rozbudowanej infrastrukturze logistycznej, przyciąga uwagę globalnych liderów handlu elektronicznego, takich jak Amazon. To otwiera ogromne możliwości dla rodzimych przedsiębiorców myślących o ekspansji międzynarodowej, lecz jednocześnie stawia przed nimi nowe wyzwania.

Polska hubem Europy

Znaczenie Polski jako centralnego punktu dystrybucyjnego dla rynków europejskich z roku na rok rośnie. Coraz więcej polskich firm dostrzega korzyści płynące z ekspansji na rynki zagraniczne, a sprzedaż transgraniczna (cross-border) staje się coraz bardziej popularna.

– Jesteśmy konkurencyjni ze względu na koszty obsługi zleceń, przy zachowaniu bardzo korzystnego czasu dostawy do krajów sąsiadujących. Możemy zagwarantować realizację dostawy w ciągu dwóch–trzech dni od momentu złożenia zamówienia. Rozbudowana sieć hubów przeładunkowych pozwala zoptymalizować zarówno czas, jak i koszty transportu zamówień, a to z kolei wpływa na rozwój kanału e-commerce – wyjaśnia Szymon Mikołajczak, senior business development director w FM Logistic.

W erze cyfryzacji e-commerce rośnie w tempie, które jeszcze dekadę temu wydawało się niewyobrażalne. Dynamiczny rozwój tego segmentu rynku jest ściśle powiązany z ewolucją logistyki, która staje się coraz bardziej skomplikowana i technologicznie zaawansowana. Polska, dzięki swojemu strategicznemu położeniu w Europie oraz rozbudowanej infrastrukturze logistycznej, przyciąga uwagę globalnych liderów handlu elektronicznego, takich jak Amazon. To otwiera ogromne możliwości dla rodzimych przedsiębiorców myślących o ekspansji międzynarodowej, lecz jednocześnie stawia przed nimi nowe wyzwania.

Polska hubem Europy

Znaczenie Polski jako centralnego punktu dystrybucyjnego dla rynków europejskich z roku na rok rośnie. Coraz więcej polskich firm dostrzega korzyści płynące z ekspansji na rynki zagraniczne, a sprzedaż transgraniczna (cross-border) staje się coraz bardziej popularna.

– Jesteśmy konkurencyjni ze względu na koszty obsługi zleceń, przy zachowaniu bardzo korzystnego czasu dostawy do krajów sąsiadujących. Możemy zagwarantować realizację dostawy w ciągu dwóch–trzech dni od momentu złożenia zamówienia. Rozbudowana sieć hubów przeładunkowych pozwala zoptymalizować zarówno czas, jak i koszty transportu zamówień, a to z kolei wpływa na rozwój kanału e-commerce – wyjaśnia Szymon Mikołajczak, senior business development director w FM Logistic.

Ten trend potwierdza również doświadczenie ID Logistics Polska. Yann Belgy, dyrektor zarządzający firmy, zauważa, że transgraniczny e-commerce stworzył drugi rynek logistyki kontraktowej w Polsce, obok „tradycyjnych” operacji krajowych.

– W ciągu ostatnich kilku miesięcy uruchomiliśmy w Polsce aż pięć nowych centrów dystrybucji obsługujących region CEE lub cały rynek europejski. Również polskie firmy e-commerce wykazują rosnące zapotrzebowanie na usługi cross-border – według danych Izby Gospodarki Elektronicznej aż 6 na 10 z nich prowadzi sprzedaż transgraniczną – mówi Yann Belgy.

Mimo rosnących możliwości sprzedaż transgraniczna wiąże się z wieloma wyzwaniami. Obsługa międzynarodowej logistyki na własną rękę może być trudna z powodu barier językowych, przepisów prawnych i różnych standardów obsługi klienta. Problemem bywa również brak odpowiedniego zaplecza logistycznego.

– Odpowiedzią na te wyzwania jest outsourcing procesów magazynowania, pakowania, zarządzania zamówieniami, wysyłki, zwrotów i reklamacji. Ulokowanie wszystkich tych operacji pod jednym dachem to oszczędność czasu, pieniędzy i możliwość dalszego rozwoju biznesu – przekonuje Szymon Mikołajczak.

Skutecznym rozwiązaniem może być także uruchomienie sklepu na jednym z dużych serwisów typu marketplace, które dostarczają narzędzi i wiedzy na temat cross-border e-commerce oraz odciążają firmy w skomplikowanych procesach logistycznych.

– W przypadku Amazon sprzedawcy mogą wybrać samodzielną obsługę zamówień lub skorzystać z globalnej sieci dystrybucji w ramach programu Fulfilment by Amazon (FBA), czyli Realizacja przez Amazon. Program pozwala outsourcować odbiór, przechowywanie, pakowanie, dostarczanie i zwroty produktów, jak również obsługę klientów w wielu językach. Opłaty naliczane są za miejsce w centrum logistycznym i za zrealizowane zamówienia, więc nie ma konieczności ponoszenia dużych kosztów początkowych ani podejmowania ryzyka związanego z budowaniem własnego zaplecza logistycznego – tłumaczy Agata Jasińska, menedżerka ds. usług handlowych w Amazon.pl.

Innowacje przekute w sukces

Logistyka e-commerce rozwija się w błyskawicznym tempie, a technologie, takie jak automatyzacja, sztuczna inteligencja (AI) i nowoczesne systemy zarządzania łańcuchem dostaw, są kluczowe dla podnoszenia efektywności operacyjnej i poprawy jakości obsługi.

Fundamentalną rolę w nowoczesnej logistyce odgrywa automatyzacja magazynów, umożliwiając firmom zwiększenie wydajności i ograniczenie błędów ludzkich. Według raportu „Automatyzacja magazynów katalizatorem wydajności biznesu”, opracowanego przez FM Logistic, 76 proc. przedsiębiorstw prowadzących częściowo zautomatyzowane magazyny do obsługi e-commerce planuje ich pełną automatyzację w przyszłości. Wynika to z potrzeby zwiększenia efektywności w zarządzaniu dużą liczbą zamówień, personalizacją produktu, a także logistyką zwrotów.

– Automatyzacja, biorąc pod uwagę dostępność zasobów oraz rosnące koszty pracy, stopniowo staje się codziennością, a w przypadku bardziej zaawansowanych projektów, wręcz koniecznością. Klienci dostrzegają w niej wartość dodaną, dlatego większość zapytań, które otrzymujemy, dotyczy rozwiązań automatyzujących procesy – podkreśla Szymon Mikołajczak.

Coraz częściej w zarządzaniu logistyką wykorzystywana jest sztuczna inteligencja i analiza danych, wspierając procesy, takie jak prognozowanie popytu, optymalizacja tras dostaw i zarządzanie zapasami. Te technologie pozwalają firmom reagować na zmiany rynkowe w sposób szybszy i bardziej precyzyjny.

– AI towarzyszy nam każdego dnia. Wspiera nas w organizacji sprzedaży i logistyki, od prognoz popytu po usprawnianie procesów przechowywania, a także w zarządzaniu flotą mobilnych robotów przemysłowych, które pomagają naszym pracownikom przenosić, sortować, identyfikować i pakować zamówienia klientów. Gdy tylko klient kliknie, by zamówić wybrany produkt na stronie Amazon, oprogramowanie centralnego planowania wysyła jednego z 750 tys. robotów mobilnych w naszych robotycznych centrach logistycznych po zakupiony produkt. Wystarczy, że jeden robot nauczy się, jak efektywnie poruszać się po obiekcie, a cała flota zyskuje tę samą umiejętność. Opieramy się na technologii usprawniającej optymalizację liczby paczek, przewidywanie czasu dostawy dla klientów i dobór bezpiecznych oraz efektywnych tras dostaw. Sztuczna inteligencja ma być użyteczna zarówno dla klientów, jak i dla nas, oraz całego e-commerce – opowiada Katarzyna Ciechanowska-Ciosk, country leader w Amazon.pl.

Jednak według Yanna Belgy przy wdrażaniu nowych technologii warto zachować rozwagę, by nie zakłócały one bieżących procesów.

– Często lepszym rozwiązaniem, zwłaszcza na dynamicznie zmieniającym się rynku e-commerce w Polsce, jest elastyczne podejście, które punktowo automatyzuje strategiczne etapy, pozwalając na szybsze dostosowanie się do zmieniających się potrzeb klientów – zaznacza dyrektor zarządzający ID Logistics Polska.

W cieniu azjatyckich gigantów

Ostatnie lata przyniosły znaczny wzrost obecności azjatyckich platform e-commerce, takich jak Temu i Shopee, na rynku polskim. Platformy te wprowadzają nową dynamikę do konkurencji, zmuszając lokalnych graczy do dostosowania swoich strategii we wszystkich obszarach biznesu.

– Wejście azjatyckich platform e-commerce na polski rynek to większa konkurencja, zwłaszcza w obszarze reklamy. Wystarczy spojrzeć na Temu, które stosuje agresywną strategię marketingową, wydając rekordowe kwoty na reklamy w Google i Facebooku, co podnosi koszt kliknięcia nawet o kilkanaście procent. To stawia polskie firmy w trudnej sytuacji, zmuszając je do zwiększenia wydatków na reklamy, nawet jeśli nie konkurują bezpośrednio z Temu w zakresie asortymentu – zauważa Adam Jura-Czarnecki, digital marketing manager w ERLI.

Obecność azjatyckich firm odbija się także na rynku logistycznym.

– Z perspektywy branży logistycznej zjawisko szybkiej ekspansji azjatyckich sprzedawców e-commerce może przyczynić się do presji zmniejszania kosztów dostaw lub potencjalnego zakłócenia łańcuchów dostaw, jak to się już dzieje w przypadku chińskich lotnisk. W długiej perspektywie natomiast może to doprowadzić do problemów części firm, które nie będą w stanie rywalizować ceną z tanimi platformami z Azji, co może wpłynąć także na wolumeny przesyłek na lokalnym rynku – przestrzega Yann Belgy.

W obliczu rosnącej konkurencji z Azji polskie firmy muszą poszukiwać nowych sposobów na utrzymanie swojej pozycji na rynku. Choć pojawienie się nowych graczy może wydawać się zagrożeniem, jednocześnie motywuje do ulepszania usług i dostosowywania oferty do zmieniających się potrzeb klientów. W przyszłości możemy spodziewać się dalszej konsolidacji rynku oraz wzrostu znaczenia lokalnych i regionalnych graczy, którzy będą w stanie zaoferować unikatowe wartości dodane.