Gallois tłumaczy, że zachętą do takiego działania jest dla największego europejskiego koncernu aeronautycznego utrzymujący się wysoki kurs euro.
Airbus, spółka zależna EADS, wycenia swoje samoloty w dolarach. Przy mocnym euro oznacza to straty dla europejskiego koncernu. Latecoere, jeden z dostawców EADS, buduje już zakład w Tunezji.
MD, Bloomberg