Sean Maguire
BUKARESZT (Reuters) - Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOiR) podał w poniedziałek, że będzie się starał pomóc wracającej na ścieżkę wzrostu Europie Środkowej i Wschodniej poprzez inwestowanie w spółki działające w tradycyjnych sektorach gospodarki.
Bank chce w ten sposób złagodzić bolesne skutki transformacji dla najuboższych.
Zamykając coroczne spotkanie EBOiR-u jego prezes, Jean Lemierre, powiedział, że po kryzysie rosyjskim z 1998 roku położono solidne fundamenty pod wzrost gospodarczy, ale muszą one ulec dalszej konsolidacji.
"Pytanie i wyzwanie dla regionu brzmi, jak sprawić, by postęp i rozwój był stały" - powiedział Lemierre, którego bank przewiduje, że stopa wzrostu w krajach Europy Wschodniej i byłych republikach Związku Radzieckiego spadnie w tym roku do 3,3 procent z 4,3 procent w 2001.
Wśród innych kluczowych zagadnień Lemierre wymienił przekształcenie ożywienia w Rosji w długookresowy wzrost, zwiększenie konkurencyjności gospodarek Europy Środkowej oraz przywrócenie pokoju na Bałkanach.
W ubiegłym roku EBOiR, który działa w 27 krajach, pożyczył w nich rekordową sumę 3,7 miliarda euro, a wraz ze stowarzyszonymi funduszami prywatnymi wartość inwestycji przekroczyła 10 miliardów euro, co stanowi jedną trzecią wszystkich ubiegłorocznych inwestycji w regionie.
Lemierre powiedział także, że kierowany przez niego bank musi "iść przed rynkiem" i wycofywać się z tych sektorów, które prywatne banki i tak już chętnie finansują, a skupić się na branżach i obszarach, które komercyjne instytytucje finansowe boją się finansować.
EBOiR ma się więc skoncentrować z jednej strony na małych firmach, a z drugiej na trudnych do zrestrukturyzowania przedsiębiorstwach państwowych.
Lemierre dodał, że łagodzenie skutków transformacji jest szczególnie ważne w takich krajach jak Rumunia, gdzie średnia pensja jest dziś zaledwie o 100 dolarów wyższa niż przed dekadą.
"Postęp musi być dostrzegany przez wszystkich i reformy muszą być wspierane przez wszystkich" - powiedział Lemierre.
Sukcesy EBOiR-u, który w przeciwieństwie do takich instytucji jak Bank Światowy czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy uniknął ostrej krytyki, zapewniły mu poparcie USA.
W szczycie w Bukareszcie wziął udział sekretarz skarbu Paul O'Neill, najwyższy jak dotąd polityk amerykański, który w ciągu dziesięciu lat przyjechał na spotkanie EBOiR-u.
O'Neill nazwał działanie banku "modelowym".
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))