Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju już odpowiedział na apel rządu o dokapitalizowanie PKO BP. Prowadzi też rozmowy o wejściu do BGŻ, a w przyszłości ma zamiar także pomagać w pozyskaniu funduszy bankom zrzeszającym.
Za sprawę niemal honorową Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju uznał pomoc w dokończeniu prywatyzacji polskiego sektora bankowego.
Do tej pory EBOR pomagał naszemu rządowi w dokapitalizowaniu banków, dla których następnie poszukiwani byli zagraniczni inwestorzy. Do tej pory ma resztówki akcji Pekao SA czy Kredyt Banku.
— Jesteśmy gotowi zainwestować w akcje PKO BP. Czekamy na decyzję rządu w sprawie koncepcji dofinansowania i prywatyzacji tego banku — mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz, wiceprezes EBOR.
SP, który jest właścicielem PKO BP, na razie nie myśli jednak o dokapitalizowaniu tej spółki.
— PKO BP potrzebne jest przede wszystkim zakończenie restrukturyzacji. Pilnego dokapitalizowania potrzebuje natomiast BGŻ i rozpoczęliśmy już rozmowy w tej sprawie z EBOR — mówi Małgorzata Ostrowska, wiceminister skarbu.
Z punktu widzenia MSP, EBOR to najlepszy z możliwych inwestorów, bowiem zawsze angażuje się na określony czas.
— Kapitał angażujemy zwykle na okres od 5 do 10 lat. Sądzę, że w tym czasie wykształci się polska grupa inwestorów, którzy będą mogli zostać strategicznymi partnerami BGŻ czy PKO BP — wyjaśnia Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Zaangażowanie EBOR w banki nie przekracza 35 proc. To pakiet niemal odpowiadający obecnym udziałom banków spółdzielczych i regionalnych w BGŻ.
— EBOR wspiera nie tylko duże banki. Nie wykluczamy, że w przyszłości będziemy mogli pomóc w dokapitalizowaniu zrzeszeń banków spółdzielczych — mówi Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Obecnie trwają prace zmierzające do informatyzacji i ujednolicenia produktów w dwóch nowo powstałych zrzeszeniach Banku Polskiej Spółdzielczości (dawny GBPZ) i Spółdzielczej Grupie Bankowej (dawny GBW). W najbliższym czasie akcjonariusze BPS mają podjąć decyzję o przyłączeniu Dolnośląskiego Banku Regionalnego.