Deweloper zmienia sposób projektowania osiedli, aby było nie tylko bezpiecznie, ale i nowocześnie.
Pandemia COVID-19 wymusiła na spółkach deweloperskich zmianę formy komunikacji z klientem, prezentowania oferty i zwierania umów, ale to niejedyna rewolucja, jakiej poddają się spółki.
— Koronawirus najprawdopodobniej zostanie z nami na dłużej, dlatego bardzo mocno koncentrujemy się na projektowaniu osiedli w taki sposób, by zapewnić mieszkańcom maksymalne bezpieczeństwo i wygodę — zapewnia Waldemar Olbryk, członek zarządu Echo Investment, odpowiedzialny za sektor mieszkaniowy.
Na jednym z osiedli spółki powstanie tzw. flex room, czyli miejsce w którym będzie można popracować z zachowaniem zasad bezpieczeństwa. Pomieszczenie może być wyposażone m.in. w lampy dezynfekujące. Echo planuje także wprowadzenie aplikacji mobilnych, które identyfikują mieszkańców i pozwalają im dostać się do mieszkania bez konieczności naciskania klamek czy guzików w windach. Inna aplikacja spółki pomoże zacieśnić relacje międzysąsiedzkie. Dzięki niej będzie można np. zaoferować innym mieszkańcom osiedla pomoc w zrobieniu zakupów. Rozwiązanie może też służyć administracji jako platforma do komunikowania albo rozliczania czynszu.
— W najbliższym czasie będziemy testowali te rozwiązania,zobaczymy, jaki będzie ich odbiór. Konkretami będziemy mogli się pochwalić najprawdopodobniej na przełomie trzeciego i czwartego kwartału 2020 r. — mówi Waldemar Olbryk.
Zapewnia, że zmienił się także sposób planowania części rekreacyjnych.
— Zewnętrzne patia i place zabaw wyposażamy w umywalki i dozowniki do płynu dezynfekującego. Większą wagę przywiązujemy także do elastycznego projektowania mieszkań, by w razie potrzeby łatwo można było zaaranżować część do pracy czy wręcz wydzielić pokoik biurowy. Nasi projektanci więcej uwagi poświęcają balkonom, tarasom i loggiom. Staramy się, by każde mieszkanie było w nie wyposażone, a dodatkowo by można było te przestrzenie przystosowaćdo pracy, jeśli zajdzie taka potrzeba — tłumaczy Waldemar Olbryk.
Zapewnia, że spółka będzie nadal stosowała innowacje służące komunikacji z klientem, wprowadzone tuż po wybuchu pandemii.
— Korzystamy z technologii wirtualnej rzeczywistości, która pozwala — bez wychodzenia z domu — „wyjrzeć przez okno” nowego mieszkania. Umowy rezerwacyjne podpisujemy online. Pojawiła się u nas także Aurelia, czyli chatbot, który ma dostęp do pełnej bazy danych o naszych mieszkaniach i — na podstawie kryteriów podanych przez rozmówców — może w kilka sekund wyszukać lokal spełniający ich oczekiwania — wymienia Waldemar Olbryk.
OKIEM EKSPERTA
Innowacje się przyjmą
MARCIN JAŃCZUK, dyrektor ds. PR i marketingu w Metrohouse
Wszelkie nowinki ułatwiające bezpieczne korzystanie z pomieszczeń wspólnych w budynku z pewnością będą pozytywnie przyjmowane przez potencjalnych nabywców. Kto wie, czy niedługo nie staną się na tyle powszechne, że oferty deweloperów bez takich udogodnień będą traktowane jako niekompletne? Jeśli rozwiązania te nie będą podnosić znacząco kosztów inwestycji, przyjmą się błyskawicznie i będą stanowić silny argument za zakupem mieszkania.
OKIEM EKSPERTA
Myśleć na dłużej
MARCIN KRASOŃ, ekspert Obido.pl
Rozwiązania bazujące tylko na strachu przed pandemią nie przyniosą efektu na dłuższą metę. Lepiej wdrożyć coś, co nie tylko daje ulgę związaną z ostatnimi miesiącami, ale i przyda się na dłużej, np. miniwarsztat rowerowy czy stojaki dla jednośladów. Warto zadbać o duże balkony, a na osiedlu ławki i zieleń. Nowinki pozwalające się dezynfekować to raczej ciekawostka. Wystarczy zauważyć, że społeczeństwo coraz mniej stosuje się do zaleceń, a zapasy płynów do dezynfekcji zalegają w mieszkaniach.
Podpis: Anna Gołasa