„Puls Biznesu”: Czy małe, ekologiczne źródła energii podbiją rynek? Zarządzany przez pana Bank mocno promuje tego typu rozwiązania, będziecie m.in. dostarczać ekologiczne źródła energii do osiedla domów jednorodzinnych w Warszawie. Mariusz Klimczak, prezes BOŚ Banku: Zgodnie z naszą strategią aktywnie angażujemy się we wspieranie przedsięwzięć proekologicznych. Działamy na różnych polach — mam na myśli zarówno finansowanie inwestycji, wspieranie naszych klientów i partnerów w doborze ekologicznych technologii, jak i szeroko rozumianą edukację eko.
Z punktu widzenia banku jest to bardzo perspektywiczny obszar pod względem efektywności — ekologia będzie źródłem coraz większych zysków. Nawiązując do osiedla Eko Natolin — deweloper wyposaży je w nasz najnowszy produkt — BOŚ EKOsystem — zintegrowane rozwiązanie oparte na współdziałaniu odnawialnych źródeł energii. Dzięki niemu domy na tym osiedlu w znacznym stopniu zostaną ogrzane i zasilone w energię elektryczną wytworzoną z promieni słonecznych, bez konieczności spalania gazu lub innych surowców naturalnych. Dla przyszłych mieszkańców osiedla oznacza to, że będą mogli znacząco obniżyć rachunki za ogrzewanie domu i wody.
Kto poza mieszkańcami skorzysta z mikroźródeł wykorzystanych w budownictwie?
Wszyscy, choćby dlatego, że do środowiska, w którym żyjemy,będzie przenikało mniej dwutlenku węgla i pyłów. Rozwój rynku mikroźródeł będzie miał też niebagatelne znaczenie dla całej gospodarki.Zgodnie z naszymi szacunkami, do 2020 r. całkiem realne jest wyposażenie w ekologiczne źródła energii nawet 900 tys. domów w Polsce. Korzyści byłyby widoczne co najmniej w kilku obszarach. Popyt na urządzenia wykorzystujące siłę energii słonecznej sprzyjałby rozwojowi innowacyjnych gałęzi krajowego przemysłu wytwarzających urządzenia OZE. Dobrym przykładem jest BOŚ EKOsystem, którego większość komponentów wytwarzanych jest przez polskich producentów. Wzrost nakładów finansowych w wyniku montażu 900 tys. mikroinstalacji dałby w konsekwencji impuls do szybszego tempa wzrostu gospodarczego kraju — nawet o 0,4 pkt proc. Mikroźródła OZE w istotnym stopniu przyczyniłyby się również do realizacji zobowiązań wynikających z przyjętego przez Polskę Pakietu Klimatycznego.
Komu BOŚ Bank zamierza sprzedawać to rozwiązanie?
Każdemu, kto patrzy na inwestycję budowlaną przez pryzmat korzyści i oszczędności. Naturalną grupą odbiorców są klienci indywidualni planujący budowę bądź remont domu oraz deweloperzy. Choć BOŚ EKOsystem zaczęliśmy sprzedawać dopiero w maju tego roku, to już dziś mogę powiedzieć, że zainteresowanie tym produktem jest duże.
Czy BOŚ Bank rozważa sprzedaż systemu także deweloperom obiektów komercyjnych?
Prowadzimy rozmowy z przedsiębiorcami, np. z branży hotelarskiej, w której zużywa się bardzo dużo energii elektrycznej i cieplnej. W przypadku obiektów komercyjnych ekosystem tworzony jest od podstaw zgodnie z wymaganiami dla budynku. To inaczej niż w sektorze mieszkaniowym, w którym kilka rodzajów rozwiązań pasuje do 95 proc. nieruchomości.
Jak ocenia pan podejście Polaków do stosowania zielonych inwestycji w budownictwie?
Istotny wpływ mają tutaj choćby mechanizmy wsparcia, jak np. program dopłat do kolektorów słonecznych. Szczególne znaczenie ma tu też czynnik ekonomiczny. Ekologiczne źródła energii, choć dziś wciąż jeszcze droższe od tradycyjnych rozwiązań grzewczych, przynoszą finalnie realne oszczędności i w istotnym stopniu uniezależniają ich użytkowników od rosnących cen konwencjonalnej energii.
Doświadczenia z innych krajów europejskich pokazują, że mamy przed sobą dobre perspektywy. Na zachodzie kontynentu rynek mikroźródeł jest bardziej rozwinięty. Ta tendencja przyjdzie także do nas, potrzeba jednak trochę czasu, może będzie to rok, a może dwa lata.