Ekonomiści: W marcu bank Szwajcarii nie będzie musiał bronić franka

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-03-14 20:17

Na kończącym się w czwartek posiedzeniu szwajcarski bank centralny nie będzie zmuszony podejmować kroków zmierzających do osłabienia franka, uważają ekonomiści ankietowani przez agencję Bloomberg.

Od początku miesiąca frank osłabił się wobec złotego o 2,5 proc., a wobec euro stracił 0,8 proc. To oznacza, że już drugi raz z rzędu inwestorzy nie uciekli do bezpiecznego franka w obliczu nadzwyczajnego łagodzenia polityki pieniężnej w strefie euro (podobnie było w okresie okalającym grudniowe posiedzenie EBC). Dla szwajcarskiego banku centralnego (SNB) to dobra wiadomość, bo instytucja nie będzie musiała sięgać po kolejne kontrowersyjne narzędzia łagodzenia polityki, oceniają ekonomiści, z którymi rozmawiał Bloomberg.

- Bank Szwajcarii nie będzie musiał interweniować, szczególnie że kurs euro znajduje się w okolicach 1,10 CHF – powiedział w rozmowie z agencją Manuel Andersch, ekonomista Bayern LandesBanku.

Specjalista, podobnie jak większość ankietowanych przez Bloomberga ekonomistów, spodziewa się, że na kończącym się w czwartek posiedzeniu SNB utrzyma stopę depozytową na poziomie minus 0,75 proc. (oprócz dalszego obniżania stopy procentowej bank Szwajcarii ma możliwość interwencji na rynku walutowym oraz skupu aktywów). Zmniejszenie presji na dalsze umocnienie franka oznacza zmianę zachowania inwestorów w porównaniu z sytuacją sprzed roku, kiedy groźba nadzwyczajnego łagodzenia polityki w strefie euro doprowadziła do rezygnacji SNB z dalszego utrzymywania parytetu franka wobec euro.

- Frank nie jest już tak chętnie używany jako bezpieczne schronienie, odkąd SNB wprowadził ujemne oprocentowanie depozytów – tłumaczy Achilleas Chrysostomou, ekonomista banku Standard Chartered.

fot. Bloomberg
fot. Bloomberg