"Szereg podpisanych porozumień jeszcze bardziej pogłębi współpracę obu krajów i potencjalnie wzmocni ich partnerstwo w przyszłości" - zauważył rozmówca PAP, komentując zakończoną w piątek dwudniową wizytę francuskiego prezydenta w Belgradzie i Nowym Sadzie.
W jej trakcie podpisano umowy dotyczące współpracy w dziedzinach rolnictwa, leśnictwa, oczyszczania ścieków i ochrony środowiska. Uzgodniono także współpracę w dziedzinie badań i eksploatacji strategicznych zasobów mineralnych oraz badania potencjału Serbii w zakresie rozwoju cywilnego programu nuklearnego.
W czwartek w obecności prezydenta Macrona i prezydenta Serbii Aleksandara Vuczicia podpisano również kontrakt na zakup 12 myśliwców Rafale, mających zaastąpić uzbrojenie z czasów sowieckich, czyli samoloty MiG-29. Wartość umowy - jak oświadczył prezydent Vuczić - wyniosła 2,7 mld euro.
"Decyzja o zakupie tych maszyn ma kilka wymiarów, z których pierwszy to konieczność dotrzymania kroku modernizacji wojsk państw w regionie" – powiedział Radulović.
Dodał, że "w odróżnieniu od lat poprzednich Serbia nie jest już w stanie pozyskiwać od Rosji najbardziej skomplikowanych systemów, dlatego - ze względu na niezwykle złożoną sytuację geopolityczną, aspiracje do członkostwa w UE i fakt, że otaczają nas państwa członkowskie NATO - wybór padł na innego historycznego sojusznika, czyli Francję".
Komentując najnowszy zakup uzbrojenia, analityk zaznacza, że "Rafale mają do zaoferowania najwięcej ze wszystkich maszyn w swojej kategorii".
"To niezwykle sprawny, sprawdzony w walce i nowoczesny wielozadaniowy samolot myśliwski. Może przewozić do 9,5 tony ładunku i podczas jednego lotu wykonywać kilka różnych zadań, tj. pełnić rolę myśliwsko-przechwytującą, wykorzystując rakiety powietrze-powietrze, a następnie rolę bombowca, wykorzystującego rakiety kierowane na cele lądowe i morskie, a także przekazywać dane o sytuacji w przestrzeni powietrznej” - podkreślił dyrektor CeGIT.
"Jego unikalną cechą jest to, że w niektórych przypadkach, po dodaniu pięciu zewnętrznych zbiorników paliwa, może służyć jako cysterna powietrzna" - dodaje rozmówca PAP.
Radulović zaznaczył, że "chociaż zakup myśliwców nie jest definitywnym zwrotem w kierunku Zachodu, to od początku inwazji Rosji na Ukrainę Belgrad podejmuje kolejne kroki zwracające Serbię w stronę państw zachodnich". "Trzeba jednak zaznaczyć, że alternatywę dla Moskwy znaleziono także w Pekinie, co widać zarówno w dziedzinie zbrojeń, jak i zawartym niedawno strategicznym partnerstwie obu krajów" - podsumował analityk.