Eksport polskiej żywności w 2004 roku wzrósł o ponad 31 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Tak duży wzrost eksportu artykułów rolno-spożywczych był możliwy dzięki wysiłkowi, jaki włożyły polskie firmy przetwórcze w modernizację produkcji przy wykorzystaniu unijnych środków - poinformował we wtorek PAPminister rolnictwa Wojciech Olejniczak.
W jeszcze większym stopniu wzrósł w ubiegłym roku eksport żywności do krajów "starej" Unii - o 37 proc. Zwiększony wywóz produktów nastąpił po 1 maja 2004 roku, gdy Polska wstąpiła do Unii i przestały obowiązywać ograniczenia w handlu, zniesione zostały limity i kontyngenty importowe - dodał minister.
W 2004 roku Polska wywiozła za granicę towary rolno-spożywcze o wartości 5,2 mld euro, podczas gdy w 2003 roku za 4 mld euro. Wzrósł także import - z 3,5 mld euro w 2003 r. do 4,37 mld euro w ubiegłym roku. Powiększyło się dodatnie saldo w obrotach z 447 do 853 mld euro. Dodatni bilans w handlu żywnością utrzymał się także w styczniu br. i wyniósł 60 mln euro.
Pod względem wartości Polska wyeksportowała najwięcej mięsa i jego przetworów. Głównie było mięso drobiowe i przetwory - jego eksport wzrósł w stosunku do 2003 roku o 23 proc. Natomiast ponad 3-krotnie wzrósł eksport wołowiny świeżej i mrożonej, której firmy sprzedały za ponad 96 mln euro.
Dużą dynamikę w eksporcie odnotowano także w przypadku produktów mleczarskich - mleka w proszku, masła, serów, a także wody mineralnej, ciast i ciasteczek.
Produkty mleczarskie stanowiły drugą pod względem wartości grupę produktów polskiego eksportu, zaś na trzeciej miejscu znalazły się owoce i warzywa - poinformował PAP dyrektor Waldemar Guba z ministerstwa rolnictwa.
Zdaniem Olejniczaka, silny złoty przeszkadza w eksporcie, ale nie jest to jedyny czynnik opłacalności eksportu. W dużym stopniu wpływają na nią koszty produkcji, tj. w jakim stopniu polskie firmy są konkurencyjne wobec unijnych. Przykładem jest handel w styczniu, który mimo silnego złotego nadal wzrastał. Szef resortu uważa, że najbardziej korzystny dla eksporterów jest kurs 4,2-4,3 zł za euro.
Głównym kierunkiem polskiego eksportu żywności pozostaje nadal Unia Europejska. Jak w poprzednich latach największymi odbiorcami są Niemcy, Holandia i Wielka Brytania. Ale nasza żywność trafia także do krajów będących na "obrzeżach" Unii, tj. do Portugalii, Grecji, Hiszpanii czy Irlandii. Wśród nowych krajów unijnych przodują Czechy.
Jak zaznaczył Guba, mimo wielu problemów w ubiegłym roku z eksportem do krajów WNP, a głównie do Rosji, obroty z tymi krajami wzrosły o 19,5 proc. i wyniosły 668,4 mln euro.
Głównym odbiorcą polskiej żywności na tym obszarze jest Rosja. Eksport do tego kraju wyniósł 407 mln euro i był o 27,9 proc. wyższy niż w 2003 roku. Eksport do Białorusi wzrósł o ponad 37 proc. do 96 mln euro, a na tym samym poziomie utrzymał się na Ukrainę (141 mln euro).