Spłata wierzycieli jest głównym priorytetem zarządu Elektrimu. Prezes Maciej Radziwiłł nie wyklucza, że utrzymujący się impas w sprawie sprzedaży akcji ET może zmusić ją do wyprzedaży aktywów energetycznych. Po ewentualnej sprzedaży aktywów, ‘do akcjonariuszy będzie należała decyzja, co dalej stanie się z Elektrimem’, powiedział Radziwiłł w wywiadzie dla PAP.
- W tej chwili zasadniczym zadaniem zarządu Elektrimu jest taka sprzedaż aktywów, aby zapewnić pełną spłatę wierzycieli i pozostawić w spółce jak największą gotówkę - powiedział w wywiadzie udzielonym PAP Maciej Radziwiłł.
Jego zdaniem, sprzedaż aktywów Elektrimu Telekomunikacja pozwoliłaby na spłatę 80-90 proc. zobowiązań kierowanej przez niego spółki. Upłynnienie pakietu udziałów ET jest jednak trudnym zadaniem w związku z dekoniunkturą na rynku telekomunikacyjnym. Sytuacja ta może zmusić Elektrim do sprzedaży udziałów spółek energetycznych.
Maciej Radziwiłł stwierdził, że w przypadku upłynnienia tych aktywów „do akcjonariuszy będzie należała decyzja, co dalej stanie się z Elektrimem”.
- Najgorszy scenariusz zakłada, że w Elektrimie pozostanie tylko gotówka, w wysokości satysfakcjonującej akcjonariuszy – powiedział prezes spółki.
Maciej Radziwiłł wolałby jednak, aby kierowany przez niego Elektrim rozwijał działalność w branży energetycznej.
- Preferowanym przez nas scenariuszem byłby rozwój Elektrimu w oparciu o aktywa energetyczne. Rynek jednak musi zdawać sobie sprawę, że możemy być zmuszeni do sprzedaży tych aktywów – powiedział Radziwiłł.
Prezes Elektrimu uważałby za swój osobisty sukces spłatę wierzycieli bez konieczności sprzedaży udziałów w Zespole Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin (PAK). Powiedział, że na razie nie dotarły do niego żadne oferty ze strony potencjalnych nabywców 38,5 proc. pakietu jej udziałów, należących do Elektrimu.
- Dekoniunktura dotknęła również sektor energetyczny, choć PAK ma duży potencjał wzrostu – powiedział Radziwiłł.
MD, PAP