Spółka Elektrobudowa Ukraina jest zarejestrowana w Sewastopolu. W konsekwencji aneksji Krymu, spółka znalazła się w Rosji.
- Pracujemy z prawnikami nad przeniesieniem tej spółki na teren Ukrainy, do Kijowa lub Charkowa. Okazało się, że rejestr spółek w Sewastopolu został odblokowany, więc powinniśmy mieć łatwiej z przeniesieniem biura i działalności. Nie rezygnujemy z Ukrainy, to za duży i ważny rynek – zapowiada Jacek Faltynowicz.
Spółka ma także polityczny problem z Rosji. Spółka Vector, w której Elektrobudowa ma 49 proc. udziałów, jest kontrolowana przez spółkę Tavrida. Ta z kolei jest kontrolowana przez Rosjanina Aleksieja Czałego, który został merem Sewastopola i współpracownikiem Władimira Putina.
- Nie wiemy, czy dalej będzie chciał prowadzić biznes z Polakami. Elektrobudowa ma prawo pierwokupu jego udziałów i będziemy analizować taki scenariusz. Na razie jednak nie mamy z naszym partnerem kontaktu i nie wiemy, jakie są jego plany biznesowe. Być może żadnych zmian właścicielskich nie trzeba będzie przeprowadzać – mówi Jacek Faltynowicz.
Elektrobudowa analizuje sytuację na wschodzie
Zawirowania polityczne w Ukrainie i Rosji wpływają na działalność dwóch zagranicznych spółek w których udziały ma katowicka Elektrobudowa, choć jak zapewnia prezes Jacek Faltynowicz, na razie bezpośredniego negatywnego wpływu nie zauważa.