Elit-Pol przejmuje markę, grozi sieciom

Rafał Kerger
opublikowano: 2005-03-11 00:00

Niemal kultowe wino stało się przedmiotem sporu między importerem i bułgarskimi winiarzami.

Wyłączną licencję na Sophię, markę znanego bułgarskiego wina, przejął w Polsce łódzki Elit-Pol, niewielki importer wina. Dostał ją od Dimyat Polska, w którym ostatnio komornik zajął udziały.

30-letnia historia

Elit-Pol już od kilku miesięcy (w imieniu Dimyatu) usiłuje przegnać z rynku konkurentów. Zdążył nawet wezwać największe sieci handlowe do zaprzestania sprzedaży wina innych importerów, opatrzonych nazwą Sophia. Zagroził skierowaniem sprawy do sądu.

— Jesteśmy na etapie działań przedprocesowych. Wezwaliśmy o wycofanie produktów, które są opatrzone zastrzeżonymi znakami towarowymi. Dotyczy to zarówno sieci handlowych, jak i importerów. W połowie marca, kiedy upłyną terminy odpowiedzi dla adresatów pism, podejmiemy albo współpracę, albo wystąpimy do sądu o wydanie zakazu sprzedaży tych towarów — mówi radca prawny Zygmunt Wieszczek, pełnomocnik Elit-Polu.

Ugiął się już m.in. Geant Polska.

— Nie interesują nas rozgrywki między importerami. Dostawcę sprawdziliśmy. Miał dokumenty — twierdzi Damian Ponczek, rzecznik sieci.

Jak postąpiły inne duże sklepy, będzie wiadomo w połowie miesiąca.

Brand Sophia ma w naszym kraju prawie 30-letnią historię. Został stworzony przez Bułgarów specjalnie na polski rynek. Znak zarejestrował w 1993 r. Vinimpex, spadkobierca centrali handlu zagranicznego o tej samej nazwie. Potem markę przejął Dimyat Polska, a dziś jej wyłącznym licencjobiorcą jest Elit-Pol. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Sądowego, te dwie spółki łączą te same nazwiska.

O odzyskanie Sophii walczą Bułgarzy. W polskim Urzędzie Patentowym zabiega o to Bułgarska Krajowa Izba Winorośli i Producentów Win, do której znak towarowy należy w Bułgarii. Zrzeszenie twierdzi, że Vinimpex, rejestrując na początku lat 90. Sophię w Polsce, działał w złej wierze. Jako wyłączny wówczas eksporter tego wina przejął markę, do której prawo przysługiwało wszystkim tamtejszym producentom i która długo przed zgłoszeniem w Urzędzie Patentowym była powszechnie znana — zarówno w Polsce, jak Bułgarii.

— Strona bułgarska będzie dalej walczyć. Sądzę, że uda się wygrać, jeżeli zrzeszenie udowodni, iż marka od lat jest kojarzona z Bułgarią. Poza tym fakt, że w Polsce marka jest własnością jednej firmy, ogranicza możliwości dystrybucji tego wina w waszym kraju — mówi Nikołaj Kostow, radca handlowy ambasady Bułgarii.

Zrzeszenie dało prawo do używania brandu 25 producentom.

Twardzi importerzy

Przed groźbami Elit-Polu nie ugięli się najwięksi polscy importerzy bułgarskiego wina: Domain Menada i Ambra-Slavyantsi, którzy za używanie marki Sophia rozliczają się ze zrzeszeniem. Twierdzą, że mają silne argumenty.

— Nie chcę ujawniać, jakimi środkami się posłużymy. Niech to będzie dla Elit-Polu niespodzianka — mówi Witold Franczak, dyrektor naczelny Domain Menada.

Nieoficjalnie wiadomo, że w grę wchodzi pozew o utracone korzyści i praktyki monopolistyczne. Możliwa jest także tymczasowa sprzedaż wina pod zmodyfikowaną nazwą.