André Rogaczewski miał zaledwie siedem lat, kiedy opuścił Polskę. Jego ojciec nie był zwolennikiem władzy komunistycznej i zdecydował się na emigrację. Wziął ze sobą rodzinę i trafił do Danii, gdzie syn skończył studia, rozpoczął karierę zawodową, a w 2000 r. założył wraz z kolegami firmę IT: Netcompany. Po 40 latach od wyjazdu André Rogaczewski wraca do Polski — w Warszawie powstał pierwszy zagraniczny oddział jego firmy.

— To początek. Jesteśmy zainteresowani wejściem na rynki państw znajdujących się blisko Danii. Z krajowego czempiona chcemy przeobrazić się w firmę europejską — mówi André Rogaczewski, prezes Netcompany.
półka z impetem wdarła się na duński rynek IT i obecnie zalicza się do grona jego liderów. W ubiegłym roku miała około 100 mln EUR przychodów, zatrudniała 700 pracowników i pracowała na bardzo wysokiej, jak na branżę informatyczną, 25-procentowej rentowności.
— Moglibyśmy przez następnych kilka lat dalej rosnąć w Danii w tempie 20 proc. rocznie, ale kraj ma tylko 5,6 mln mieszkańców. Wejście na rynki sąsiednich państw pozwoli w tym samym czasie podwoić lub nawet potroić wielkość naszej firmy. Następnie chcemy wejść na giełdę — mówi André Rogaczewski.
Netcompany przyciąga pracowników jasno określonym planem kariery zawodowej, zakładającym szybką możliwość awansu, oraz strukturą. Przypomina bardziej start-up niż korporację. Dlatego mimo wielkości firma zalicza się do nurtu „nowego IT”, który odnosi coraz większe sukcesy w branży IT.
Polskie atuty
Jeśli plan uda się zrealizować, Netcompany ma szanse wedrzeć się do europejskiej czołówki firm IT. O pieniądze na ekspansję nie musi się martwić. W grudniu właściciele spółki, do których zalicza się m.in. André Rogaczewski, Claus Jorgensen i Carsten Gomar, zaprosili do niej fundusz. Ich wybór padł na norweski FSN Capital, który za 50 proc. udziałów w Netcompany zapłacił — według duńskiej prasy — 1,1 mld koron (około 700 mln zł). Część tych pieniędzy pójdzie na ekspansję zagraniczną, w tym przejęcia. Pierwszej inwestycji firma dokonała nad Wisłą.
— Polska słynie z dobrze wykształconych i uzdolnionych informatyków. Ma też długą tradycję w zakresie nauk matematycznych i informatycznych — podkreśla André Rogaczewski. Jego firma startuje z 15 pracownikami. Do końca roku ma mieć ich 100. Na ten rok cele są skromne. Przede wszystkim oddział włączy się w międzynarodowe projekty realizowane przez Netcompany. Ma też pozyskać 3-4 klientów nad Wisłą. Poważnie za krajowy rynek weźmie się w przyszłym roku. Dla polskich klientów ma wtedy pracować około 40 pracowników. Spółka jest zainteresowana zamówieniami z branż: finansowej, energetycznej i rynku publicznego.
Reputacja firmy
André Rogaczewski zdaje sobie sprawę z tego, że biznes w Polsce ma wiele europejskich firm IT — przyciąga ich miks dużej liczby wykształconych, młodych ludzi i niskie koszty pracy. W największych polskich miastach jest coraz trudniej o pracowników, więc część firm szuka szansy w mniejszych.
— Mimo to Warszawa jest centrum gospodarczym Polski i trzeba tu być. Ma też dobre połączenie komunikacyjne z innymi miastami w Europie. O pracowników się nie martwię. Mamy sprawdzone w Danii sposoby na ich przyciągnięcie — mówi André Rogaczewski.
Najważniejsze z nich to określony plan kariery zawodowej, zakładającyszybką możliwość awansu, oraz lekka struktura organizacyjna firmy. Przypomina bardziej start-up niż dużą korporację. Dlatego mimo wielkości Netcompany zalicza się do nurtu „nowego IT”, który odnosi coraz większe sukcesy w branży informatycznej. W Netcompany nie ma działu sprzedaży czy działu marketingu — klientów w Danii przyciąga reputacja firmy, która dowozi projekty na czas.
OKIEM PRZEDSIĘBIORCY
Olbrzymi rynek
JAROSŁAW JAŚKIEWICZ, szwedzka firma Monitor ERP
Skandynawskie firmy inwestują w Polsce, bo widzą tutaj olbrzymi potencjał rozwojowy. Trzeba pamiętać, że w branży informatycznej rynki zachodnioeuropejskie są już mocno podzielone pomiędzy graczy. Do tego należy dodać ostrą konkurencję o nowe zamówienia i wysokie skomplikowanie projektów. Tymczasem w Polsce nadal jest dużo przestrzeni do zagospodarowania. Jesteśmy dla biznesu zachodniego olbrzymim krajem z olbrzymią liczbą klientów i olbrzymią populacją, co jest istotne, jeśli firma myśli o sprzedaży produktów konsumenckich. Tak atrakcyjny rynek musi przyciągać, więc nie należy się dziwić, że skandynawskie firmy IT wchodzą do naszego kraju.
OKIEM PRZEDSIĘBIORCY
Olbrzymi rynek
JAROSŁAW JAŚKIEWICZ, szwedzka firma Monitor ERP
Skandynawskie firmy inwestują w Polsce, bo widzą tutaj olbrzymi potencjał rozwojowy. Trzeba pamiętać, że w branży informatycznej rynki zachodnioeuropejskie są już mocno podzielone pomiędzy graczy. Do tego należy dodać ostrą konkurencję o nowe zamówienia i wysokie skomplikowanie projektów. Tymczasem w Polsce nadal jest dużo przestrzeni do zagospodarowania. Jesteśmy dla biznesu zachodniego olbrzymim krajem z olbrzymią liczbą klientów i olbrzymią populacją, co jest istotne, jeśli firma myśli o sprzedaży produktów konsumenckich. Tak atrakcyjny rynek musi przyciągać, więc nie należy się dziwić, że skandynawskie firmy IT wchodzą do naszego kraju.
Duńczycy w Polsce, Polacy w Danii
Netcompany nie jest pierwszą duńską firmą IT, która zdecydowała się wejść do Polski. Dwa lata temu biuro w Warszawie otworzyła spółka TIA, specjalizująca się w rozwiązaniach informatycznych dla sektora finansowego, w szczególności ubezpieczycieli. Pierwszy sukces ma już na koncie. Pod koniec ubiegłego roku zdobyła kontrakt z PKO BP na usługi dla spółek ubezpieczeniowych banku. Polski sektor IT także inwestuje w Danii. W 2009 r. za około 40 mln zł pakiet kontrolny w duńskiej spółce Practice kupił polski gigant IT — Asseco Poland. Był to początek budowy firmy Asseco Northern Europe (ANE), która miała obsługiwać klientów w Skandynawii i państwach bałtyckich. W skład spółki wchodzą dwie inne firmy: duńska Peak Consulting Group i Asseco Litwa. ANE ma niewielki udział w biznesie rzeszowskiego giganta, w którym dominują rynki: polski, izraelski i amerykański.
Duńczycy w Polsce, Polacy w Danii
Netcompany nie jest pierwszą duńską firmą IT, która zdecydowała się wejść do Polski. Dwa lata temu biuro w Warszawie otworzyła spółka TIA, specjalizująca się w rozwiązaniach informatycznych dla sektora finansowego, w szczególności ubezpieczycieli. Pierwszy sukces ma już na koncie. Pod koniec ubiegłego roku zdobyła kontrakt z PKO BP na usługi dla spółek ubezpieczeniowych banku. Polski sektor IT także inwestuje w Danii. W 2009 r. za około 40 mln zł pakiet kontrolny w duńskiej spółce Practice kupił polski gigant IT — Asseco Poland. Był to początek budowy firmy Asseco Northern Europe (ANE), która miała obsługiwać klientów w Skandynawii i państwach bałtyckich. W skład spółki wchodzą dwie inne firmy: duńska Peak Consulting Group i Asseco Litwa. ANE ma niewielki udział w biznesie rzeszowskiego giganta, w którym dominują rynki: polski, izraelski i amerykański.