W I kwartale 2023 r. na rynku pojawiło się tylko 58 nowych “zrównoważonych” funduszy indeksowych, prawie o połowę mniej niż w tym samym okresie rok temu. Ponadto posiadanie tego typu instrumentów w portfelu stało się bardziej kosztowne, gdyż mediana opłat w ciągu trzech ostatnich miesięcy podskoczyła o 0,35 pkt proc.
Nastąpił odwrót od trendu, który kluczową częścią portfela czynił aktywa powiązane ze spółkami ograniczającymi emisję dwutlenku węgla lub dbającymi o różnorodność członków kadry menadżerskiej. Brutalny dla rynków 2022 r. skłonił inwestorów do odstawienia emocjonalnych inwestycji na boczny tor i skupienia się na tańszej alternatywie.
– Szał na ESG się skończył, ponieważ nie ma zdefiniowanych kryteriów i struktur dla aktywów, które możemy uznać za prawdziwe ESG. Nie bez znaczenia jest fakt, że opłaty za wszelkie produkty środowiskowe są wysokie, a stopa zwrotu podobna do tej z jakiegokolwiek innego wehikułu - mówi Todd Sohn, strateg rynku ETF w Strategas Securities.
Według danych agencji Bloomberg ,co najmniej osiem ETF-ów związanych z ESG zakończyło notowania w I kwartale 2023 r., w porównaniu z jedenastoma w całym 2022 r. Mimo to nowe wehikuły nadal powstają, a prawie połowa z nich oparta jest na inwestowaniu w aktywa związane z czystą energią i ograniczaniem emisji dwutlenku węgla. Klimatyczne ETF to coraz większa część rynku globalnych funduszy, przez co ryzyko likwidacji i konsolidacji rośnie. Ponadto, coraz mniej jest opcji bardziej związanych z ładem korporacyjnym i społeczną odpowiedzialnością.
