Emperia stąpa po cienkim lodzie

Wiktor Szczepaniak
opublikowano: 2010-09-20 07:30

Plan obrony spółki przed wrogim przejęciem ze strony Eurocasha jest — zdaniem analityków — ryzykowny.

Po stanowczej odmowie i kilku dniach milczenia w sprawie kontrowersyjnej propozycji "połączenia" ze strony Eurocasha, Emperia odkryła wreszcie karty. Jej rada nadzorcza podjęła dwie istotne uchwały. Pierwszą upoważniła spółkę do skupu akcji własnych za łączną cenę nie przekraczającą wysokości utworzonego na ten cel kapitału rezerwowego w kwocie 40 mln zł. Drugą wyraziła zgodę na podwyższenie kapitału zakładowego spółki w granicach kapitału docelowego przez wyemitowanie do 755,7 tys. nowych akcji bez prawa poboru po minimalnej cenie 86 zł. To jednak nie wszystko. Zarząd Emperii zwołał też na 13 października NWZ, na którym ma zostać przyjęta uchwała zezwalająca na dalszy skup akcji w celu umorzenia do 25 proc. kapitału zakładowego za kwotę do 500 mln zł. NWZ ma zdecydować także o podwyższeniu kapitału docelowego do 1,5 mln zł, co otwiera drogę do kolejnej, dużo większej emisji akcji. Analitycy nie mają wątpliwości czemu mają służyć takie działania.

— Buy back w tej sytuacji jest z pewnością próbą samoobrony Emperii przed przejęciem ze strony Eurocasha i kontrofertą skierowaną do jej akcjonariuszy. Operacja ta, czy to w formie skupowania akcji z rynku, czy też w formie wezwania, powinna doprowadzić do podbicia kursu akcji, a przynajmniej utrzymania go powyżej parytetu zaproponowanego przez Eurocash [3,67 akcji Eurocasha za jedną akcję Emperii — przyp. red]. Wydaje się zatem, że chodzi przede wszystkim o zniechęcenie akcjonariuszy do przyjęcia oferty wymiany akcji i udowodnienie, że Emperia bez Eurocasha też może być dobrą inwestycją — mówi Tomasz Manowiec, analityk Biura Maklerskiego BGŻ.

Plan obrony przed przejęciem ze strony Eurocasha ma jednak słabe strony.

Więcej w poniedziałkowym "Pulsie Biznesu"