Empik ubiera siędla Penty

Karol JedlińskiKarol Jedliński
opublikowano: 2012-05-16 00:00

Czekając na decyzje nowego inwestora, spółka wietrzy szafę. Rosjan ubierze w kolekcje z Włoch, w Polsce poprawi płynność

Najpewniej dopiero w poniedziałek dowiemy się, jakie decyzje wobec Empik Media & Fashion (EM&F) podejmą Penta i Eastbridge, domykające wezwanie na akcje. Nie wiadomo m.in., czy funduszom pakiet akcji sprzeda ING OFE (ma 14,4 proc. akcji), co pozwoliłoby Pencie wyprowadzić Empik z GPW. Co wiadomo? To, że EM&F wciąż wierzy w to, że potrafi ubrać Europejczyków od Berlina po Moskwę.

— W tym roku planujemy otworzyć około 75 sklepów, także tych w segmencie modowym. W miejsce upadłej marki Peacocks na wschodzie Europy pojawi się duży włoski brand OVS Italian Fashion, na początku w 25 sklepach — zapowiada Maciej Szymański, prezes spółki.

Metki pod topór

Kolejne 25 sklepów po bankrucie pójdzie w zapomnienie, co będzie kosztowało spółkę nawet 15 mln zł w kolejnych kwartałach. Bo na razie EM&F, w obliczu upalnego lata, posiada prawdopodobnie największą w regionie ilość ubrań z kolekcji zima 2011, które wyprzedaje z ujemną marżą netto. OVS za Peacocks to jednak nie koniec wietrzenia szafy u detalisty. Świetnie radzi sobie w Polsce GAP, wyrastający na lidera segmentu mody w EM&F.Polki i Polacy coraz chętniej kupują także rzeczy z River Island, Aldo i New Look na metce. Gorzej mają się m.in. Esprit i Orsay, jednak te marki zostaną wkrótce mocno doinwestowane. Kandydatami do zwinięcia interesu nad Wisłą są natomiast Mexx i Wallis.

— Mamy za dużo marek, część z nich nie jest w stanie osiągnąć odpowiedniej skali sprzedaży. Przewidujemy, że na początku 2013 r. będziemy już po restrukturyzacji działu mody — mówi Maciej Szymański.

Dostawcy poczekają

— Plan EM&F w tym roku wcale nie wygląda na wielką restrukturyzację, skoro Peacocksa macie już prawie za sobą, a reszta planów dotyczy kilkunastu sklepów. To jaki know-how ma wnieść Penta? — dopytywali wczoraj analitycy.

— Nie wiem — odpowiadał prezes spółki, zastrzegając, że nie chce komentować potencjalnych planów inwestorów przed ich publicznym ogłoszeniem. Zapowiadał natomiast, że w nadchodzącym półroczu Empik będzie rozpychał się w segmencie e-booków. Miesięcznie spółka sprzedaje ponad tysiąc sztuk czytnika TrekStor i zamierza utrzymać to tempo. Do tego detalista wreszcie ucywilizował relacje płatnicze z największymi dostawcami sieci Empik.

— Dzięki faktoringowi odwrotnemu wydłużyliśmy termin płatności do 150 dni z obecnych 90. To poprawi naszą płynność. Jednak dostawcy, w zamian za pokrycie kosztu pieniądza w czasie, mogą odzyskać należności wcześniej — zaznacza Jacek Bagiński, dyrektor finansowy EM&F.W I kwartale 2012 r. przychody EM&Fwzrosły rok do roku o 15 proc., do 686 mln zł. Strata netto wyniosła 43 mln zł, wobec 10 mln zł w 2011 r.