Enterprise Investors zasmakowali w piekarniach

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2024-06-24 20:00

Po prawie podwojeniu skali chorwacki Pan-Pek dojrzał do sprzedaży. Fundusz przekonuje, że nadchodzi czas konsolidacji. Sam szuka kolejnej podobnej spółki.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • za ile fundusz przejął Pan-Peka i jak może wyjść na tej inwestycji
  • jakie efekty przyniosły wprowadzane zmiany w firmie i jak malują się jej perspektywy
  • jak dużą linię do pączków instaluje firma
  • za jaką spółką, gdzie i dlaczego rozgląda się już Enterprise Investors
  • jak eksperci oceniają perspektywy rynku mrożonego pieczywa i jego atrakcyjność dla inwestorów
Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

O Enterprise Investors (EI) zrobiło się ostatnio w polskich mediach głośno za sprawą niepotwierdzonego jeszcze planu wprowadzenia na giełdy w Zagrzebiu i w Warszawie chorwackiej sieci sklepów spożywczych Studenac. Tymczasem fundusz szykuje wyjście z jeszcze jednej spółki z Chorwacji: producenta i detalicznego sprzedawcy pieczywa Pan-Pek, założonego w 1992 r. Decyzja w tej sprawie może zapaść jeszcze w tym roku.

– Zatrudniliśmy bank inwestycyjny do przeglądu opcji strategicznych. Pan-Pek dojrzał już do zmonetyzowania, a jednocześnie zostawiamy kolejnemu właścicielowi dużo przestrzeni do wzrostu. Dla nas scenariusz, w którym solidnie zarobimy nie tylko my, ale też kupujący – jak w przypadku IPO [pierwszej oferty publicznej – red.] Dino – jest idealny. Poza tym szczyt presji kosztów przypadł na lata 2021-22 i rynek już się w miarę ustabilizował, co zwiększa komfort inwestycji dla potencjalnych zainteresowanych Pan-Pekiem – mówi Michał Kędzia, partner w Enterprise Investors.

Biorąc pod uwagę przyjęte w branży mnożniki (5-10 razy EBITDA), skalę Pan-Peku i dynamikę rozwoju, EI zapłacił za 100 proc. udziałów prawdopodobnie kilkanaście milionów euro (bliżej 20 niż 10), a przy wyjściu co najmniej przekroczy dwukrotność zainwestowanego kapitału. W naszym regionie byłby to przyzwoity wynik dla funduszu private equity (PE).

Konsolidacja i dalsze zakupy

Fundusz podkreśla, że rynek mrożonego pieczywa, na który wszedł w 2018 r., był bardzo rozdrobniony i wymagał wysokiej jakości produktów. Strategia oparta wyłącznie na cenie byłaby zatem z góry skazana na porażkę. Pandemia COVID-19 odcisnęła szczególne piętno na najmniejszych graczach, z których wielu nie wytrzymało presji kosztowej w zakresie energii i surowców.

– Ich kosztem udział w rynku zwiększyli najwięksi gracze. Pan-Pek jest w Chorwacji numerem dwa [zdecydowanym liderem jest Mlinar kontrolowany od 2019 r. przez fundusz Mid Europa Partners – red.], a w niektórych kategoriach, jak np. pączki, liderem. Okres pandemii nie był czasem na agresywne działania wzrostowe w branży produktów świeżych. Straciliśmy więc sporo czasu i postanowiliśmy skupić się na rozwoju organicznym. Zdecydowanie widzę jednak potencjał konsolidacji branży na całych Bałkanach. Powoli zbliża się czas, w którym największe firmy będą się łączyć, bo skala biznesu przynosi bezdyskusyjne korzyści – mówi Michał Kędzia.

Enterprise Investors przyznaje, że raczej nie będzie uczestniczyć w tym procesie, bo data ważności jego zaangażowania w Pan-Peku już się zbliża. Zapewnia jednak, że ta inwestycja nie będzie jego ostatnim słowem na rynku piekarniczym i QSR (quick-service restaurants, czyli lokale szybkiej obsługi).

– Dostrzegamy w nich bardzo duży potencjał w całym regionie, także w Polsce. Wciąż widać wiele do zrobienia w zakresie rozwoju organicznego, a następnie konsolidacji. Nie musimy czekać do momentu sprzedaży Pan-Peku, by zaangażować się w kolejny tego typu projekt – mówi Michał Kędzia.

Produkcja, hurt i własne sklepy

Fundusz przejął udziały większościowe w Pen-Peku od założyciela firmy, a w 2020 r. wykupił mniejszościowego udziałowca. Wymienił w spółce zarząd - od 2022 r. kieruje nią menedżerka z ponad 20-letnim doświadczeniem w branży: Sandra Vojković.

– Do Pan-Peku przyciągnęły nas przede wszystkim jego dwie stabilne nogi. Pierwsza z nich to produkcja mrożonego pieczywa – to rosnący rynek i skalowalny biznes w odróżnieniu od kurczącego się sektora piekarni tradycyjnych. Skupiamy się na produktach specjalistycznych – bardziej skomplikowanych niż kajzerka czy croissant, które potrafi robić każdy konkurent – i regionalnych, jak np. burek – tłumaczy Michał Kędzia.

19 tys. ton

Tyle artykułów piekarniczych wyprodukował w 2023 r. Pan-Pek…

800

…a tylu pracowników zatrudnia.

Natomiast druga noga to własna sieć detaliczna, która odpowiada za jedną trzecią przychodów, a w zysku EBITDA ma nawet wyższy udział. W momencie zmiany właścicielskiej struktura była podobna.

– Wpisuje się to w zyskujący na popularności segment QSR, który ma ogromny potencjał w Europie. Bazuje na zjedzeniu przekąski na miejscu lub w drodze i popiciu kawą czy innym napojem – w Polsce dobrym przykładem rozwijającej się tego typu sieci jest Gorąco Polecam [ten rok ma ona zakończyć z ok. 130 lokalami, a miejsca w kraju widzi na 500 – red.]. O ile sieci kawiarniane sprzedają przede wszystkim napoje, a jedzenie to tzw. upsell, to w sklepach Pan-Pek odwrotnie: podstawą są wyroby piekarnicze – wyjaśnia partner w EI.

Okiem inwestora
Argumenty za inwestycją w mrożone pieczywo
Paweł Jacel
partner w CVI DM
Argumenty za inwestycją w mrożone pieczywo

Jesteśmy obecni na rynku mrożonych produktów piekarskich do odpieku jako inwestor od 2015 r. [w firmie Nowel – red.]. Jest on bardzo atrakcyjny dla inwestorów finansowych przede wszystkim z kilku powodów.

Pierwszy z nich to trend zastępowania pieczywa świeżego przez to do odpieku. Jest to ściśle skorelowane z rosnącym udziałem kanału nowoczesnego w handlu spożywczym. Mimo dużego wzrostu branży w ostatnich latach – 5-10 proc. rocznie – wciąż widzimy duży potencjał rozwoju. Wynika to ze znacznie mniejszego – o ok. 10-15 pkt proc. – udziału pieczywa do odpieku w Polsce i innych krajach regionu niż w takich państwach jak Niemcy, Francja czy kraje Beneluksu. W odróżnieniu od pieczywa świeżego to do odpieku jest łatwe w transporcie, dlatego wielu polskich producentów eksportuje je do krajów ościennych, Skandynawii, a nawet Hiszpanii.

Kolejnym ważnym czynnikiem są atrakcyjne, dwucyfrowe marże. Wynikają ze skali, wysokiego stopnia zautomatyzowania, a także zmiany struktury konsumpcji w kierunku bardziej marżowych produktów. Istotny jest również potencjał konsolidacyjny. W naszym regionie, szczególnie poza Polską, nadal jest sporo średniej wielkości podmiotów, które mogłyby być celem przejęcia.

Zmiany i perspektywy

Tuż przed przejęciem, w 2017 r., chorwacka firma osiągnęła 32 mln EUR przychodów. W 2023 r. wyniosły już 52,2 mln EUR (+13 proc. r/r, ok. 225 mln zł po przeliczeniu po bieżącym kursie), a EBITDA wyniosła ok. 6 mln EUR. Tegoroczne założenia to wzrost sprzedaży o kilkanaście procent, a wyniku EBITDA o 40-50 proc.

– Sprzedaż detaliczną zwiększyliśmy od 2018 r. o ponad 60 proc. dzięki rozbudowie sieci z 48 do 74 placówek i wzrostowi sprzedaży LFL [porównywalnej – red.] – w 2023 r. wyniósł on 19,4 proc. Natomiast w hurcie weszliśmy do kilku dużych sieci handlowych – jesteśmy już obecni we wszystkich znaczących w Chorwacji – i rozwinęliśmy eksport. To już nie tylko tzw. bliska zagranica, jak Słowenia i Włochy, ale też dalsze rynki europejskie, jak np. kraje niemieckojęzyczne, a nawet USA. W latach 2018-2023 eksport wzrósł o prawie połowę do niemal 5 mln EUR, a za realne uznajemy ponowne jego podwojenie w ciągu trzech, czterech lat – informuje Michał Kędzia.

Pod skrzydłami EI Pan-Pek zmniejszył liczbę SKU (unikatowych pozycji asortymentowych) mniej więcej z 600 do 300, by zwiększyć efektywność produkcji – wytwarza to, co dla niego najbardziej opłacalne.

– Pan-Pek jest specjalistą m.in. od pączków i kojarzy się z nimi w Chorwacji tak, jak Wedel z czekoladą w Polsce. We własnej sieci sklepów rozszerzyliśmy natomiast asortyment o pozycje QSR: sałatki, napoje itd. Jeden z konkurentów ma prawie trzykrotnie więcej lokali niż my, więc nawet po przekroczeniu 150 nie pokryjemy całej Chorwacji. Uwzględniając ekspansję w innych większych miastach i wzdłuż wybrzeża, widzę potencjał potrojenia sieci – mówi Michał Kędzia.

Okiem ekspertki
W Polsce przybywa mrożonego pieczywa
Małgorzata Falkowska
starsza konsultantka Gira Foods

W Polsce pieczywo mrożone należy do najdynamiczniej rozwijających się kategorii spożywczych. Zarówno firmy handlowe, jak i HoReCa [hotele, restauracje, katering – red.] coraz częściej rezygnują z pieczywa świeżego na rzecz mrożonego. Ponadto rozwija się produkcja i konsumpcja dań gotowych, w których hamburgery, panini, wrapy itd. stanowią większość oferty. W konsekwencji prognozy na kolejne lata są optymistyczne zarówno dla mrożonego chleba, jak też ciastek, słonych przekąsek itp., choć największy wzrost przypadł na lata 2022-23.

Szacujemy, że w minionym roku za 33 proc. chlebów i bułek odpowiadały w Polsce produkty mrożone. Niemal w całości pochodzą z rodzimych piekarni przemysłowych, które bardzo dynamicznie rozwijają się w ostatnich latach i stały się potężnymi graczami. Każdy z czwórki największych – Inter Europol, La Lorraine, Aryzta i Nowel – chwalą się obrotami przekraczającymi 700 mln zł.

Polska jest też ważnym eksporterem pieczywa mrożonego. Z danych Trademap wynika, że w 2023 r. wyeksportowała 126 tys. ton pieczywa o wartości 198 mln EUR. Widać też międzynarodowy rozwój innych kategorii piekarniczych. Polska firma Stokson stała się jednym z największych w Europie producentów mrożonych pączków i słodkich ciastek – deklaruje obroty znacznie przekraczające 500 mln zł.

Inwestycje w pączki i nie tylko

CAPEX Pan-Peku w latach 2018-2023 wyniósł ponad 8 mln EUR – dokapitalizowanie nie było potrzebne. Największymi inwestycjami były rozbudowa sieci stacjonarnej oraz automatyzacja i rozbudowa fabryk (w Zagrzebiu i Đakovie). W konsekwencji wydajność wzrosła o ponad 10 proc. do 115 ton produktów dziennie, a przy obecnej infrastrukturze może się zwiększyć jeszcze o 30 proc.

– Na ten rok zakładamy ok. 5,3 mln EUR nakładów inwestycyjnych, przede wszystkim w największą w tej części świata linię do pączków, której instalacja zakończy się w najbliższych miesiącach. Będziemy w stanie wytwarzać 52 mln pączków rocznie – zapowiada partner w EI.

3 pytania do…
Piekarnicze trendy
Sandry Vojković
prezeski Pan-Peku
Piekarnicze trendy

PB: Jak zmienił się rynek w ostatnich latach i jak na to państwo zareagowali?

Sandra Vojković: W Chorwacji doszło do zauważalnych zmian w branży piekarniczej, znacząco wzrósł popyt na wysokiej jakości produkty. Przejawem dostosowywania się przez nas do tego jest m.in. współpraca z Kroštulą – czołową marką rzemieślniczej produkcji piekarniczej. Zaowocowało to stworzeniem na przemysłową skalę innowacyjnych produktów na zakwasie, które zaczęliśmy eksportować do USA w ostatnich miesiącach. Wdrażane przez nas optymalizacje poskutkowały w 2023 r. wzrostem sprzedaży i bardzo solidnym zyskiem.

W jaki sposób mogą państwo wykorzystać lokalne doświadczenie w rozwoju międzynarodowym?

W latach 2019-23 zwiększyliśmy eksport o 66 proc. i nie zaspokaja to jeszcze naszych ambicji. To dobrze obrazuje naszą zdolność do sprostania międzynarodowym wymaganiom. Rynek chorwacki jest bardzo wymagający. Koncentracja na jakości jest kluczowym czynnikiem zapewniającym sukces także za granicą. Ponadto nasza udana współpraca z Kroštulą dowodzi naszej możliwości przesuwania granic i przewodzenia w branży. Jako pierwsi w tej części Europy wyprodukowaliśmy produkt rzemieślniczy z żywą kulturą starterową na zautomatyzowanej linii. O znaczeniu tego przełomu świadczy odwiedzanie nas przez europejskich kolegów po fachu, by dowiedzieć się więcej o tym sukcesie.

W jakim kierunku zmienia się branża?

W światowym piekarnictwie rośnie popularność produktów mrożonych – i oczekuje się, że dalej będzie rosła bardzo szybko. Coraz większym powodzeniem cieszą się też chleby rzemieślnicze i na zakwasie, ponieważ konsumenci cenią sobie autentyczność i jakość. Rozwija się także segment pieczywa funkcjonalnego obejmującego produkty bezglutenowe lub z dodatkowymi wartościami odżywczymi. W związku z tym przeprowadzamy właśnie badanie, którego wyniki mają wskazać możliwe kierunki rozwoju rynku chorwackiego.