Na polskim rynku e-handlowym co jakiś czas ktoś rzuca rękawicę Allegro, choć największy gracz rzadko to dostrzega lub szybko dochodzi do siebie. Poważni pretendenci do tej pory wywodzili się z międzynarodowych grup: to w pierwszej kolejności chiński AliExpress, singapurskie Shopee i amerykański Amazon. Teraz poważny ruch ofensywny wykonuje młody polski przeciwniki - uruchomiona w ubiegłym roku platforma Erli.
W środę Erli ogłosiło, że rusza z szeroko zakrojonym programem przyciągania sprzedawców, za którym pójść ma znaczny wzrost liczby kupujących. Oferuje prowizje wyraźnie niższe niż na Allegro, a do tego pakiet usług, wprowadzanych z gigantami współpracującymi z e-commerce, de facto dotując działalność na platformie.
- Już dawno mówiło się, że coś musi się zmienić, musi powstać alternatywa dla obecnych graczy - marketplace z niskimi prowizjami, umożliwiającymi sklepom oferowanie niskich cen kupującym. Wspólnie z topowymi rynkowymi graczami odpowiadającymi za najważniejsze elementy biznesu zbudowaliśmy środowisko przyjazne dla sprzedających. Ich koszty sprzedaży online obniżą się na tyle, że będą w stanie mocno obniżyć ceny i zaoferować realnie najtańsze produkty w Polsce. To pierwszy etap planu obniżenie całkowitych kosztów w e-commerce poniżej 10 proc. wartości obrotu - mówi Adam Ciesielczyk, prezes Erli, cytowany w komunikacie spółki.

Jak to wygląda w szczegółach? Spółka zapowiada, że tylko do końca roku przeznaczy 50 mln zł w kuponach na kampanie Google Ads dla wszystkich sprzedających na Erli.pl. Każdy sprzedający dostanie na start 3 tys. zł na kampanie, co ma pokrywać połowę standardowego budżetu. Potem prowizja od transakcji również będzie zwracana w postaci kuponów.
- To nie jest jednorazowe działanie, ale długofalowa strategia, którą zamierzamy konsekwentnie prowadzić i rozwijać, budując e-commerce przyszłości - mówi Adam Ciesielczyk.
Oprócz tego Erli będzie pokrywać część kosztów dostawy do paczkomatów InPostu, które dla kupujących są darmowe przy zamówieniach powyżej 39 zł - podobnie jak w prowadzonym przez Allegro programie Smart, tyle że (przynajmniej na razie) bez opłat abonamentowych. Erli pokrywa też koszty płatności za pomocą platformy PayU.
- W InPoście zawsze wspieramy inicjatywy, które zwiększają konkurencyjność polskiego biznesu. Najnowsza propozycja Erli.pl niewątpliwie do takich należy. Mimo że w ostatnich latach polscy przedsiębiorcy coraz skuteczniej przenoszą biznes do sieci, to nie wszyscy partnerzy towarzyszący im w tym procesie, potrafią odkrywać ich prawdziwy potencjał - mówi Michał Lis, dyrektor sprzedaży krajowej w InPoście, również cytowany w komunikacie Erli.
Erli, za którym stoi rodzina Ciesielczyków, podaje, że ma obecnie 12,3 tys. zarejestrowanych sprzedawców oferujących ok. 10 mln produktów, a jego stronę odwiedza miesięcznie prawie 5 mln kupujących.
Jak to wygląda w Allegro? Notowana na GPW platforma ma ponad 13,4 mln aktywnych kupujących, z których każdy wydaje na niej rocznie średnio 3,2 tys. zł. Towary wystawia na niej ok. 135 tys. profesjonalnych sprzedawców. W pierwszym półroczu platforma wykazała 22,9 mld zł GMV, czyli łącznej wartości sprzedaży wszystkich produktów i usług za jej pomocą. Przełożyło się to bezpośrednio na 3 mld zł przychodów, pochodzących głównie z prowizji, usług reklamowych i finansowych. To wyniki wyłącznie z rynku polskiego, bez uwzględnienia przejętych w ubiegłym roku czeskich platform Mall i We|Do.
