Esotiq & Henderson liczy na wsparcie inwestorów giełdowych. Spółka w ramach emisji publicznej chce pozyskać maksymalnie 16 mln zł. Pieniądze są potrzebne między innymi na dalszy rozwój sieci — w Polsce i za granicą, oraz zwiększenie oferty kosmetyków. Decyzja o emisji zapadnie podczas najbliższego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, zaplanowanego na 7 kwietnia.
Część funduszy trafi na rozwój nowej marki odzieżowej, za którą stać będzie projektantka mody Ewa Minge. Co istotne, Esotiq & Henderson już dzisiaj jest większościowym akcjonariuszem jej spółki i razem rozwijają sieć salonów pod szyldem Ewa Minge. Nowa marka, której nazwa nie została jeszcze ujawniona, również będzie miała w nazwie imię i nazwisko projektantki. Spółka celuje w średnio-wyższą półkę, w tym głównie klientki Esotiq & Henderson.
— Dla zobrazowania jej miejsca na rynku można powiedzieć, że będzie to półka Zary. Nowa marka będzie proponowała kolekcje zgodne z obowiązującymi trendami, jednak będzie można też wyczuć rękę projektanta — wyjaśnia Adam Skrzypek, prezes Esotiq & Henderson.
Tylko w ciągu pierwszych trzech miesięcy od debiutu marki, który jest zaplanowany na początek kwietnia, Esotiq & Henderson otworzy 25 salonów nowego brandu, głównie w Polsce, choć prezes zastrzega, że rozwój będzie prowadzony równolegle na rynkach zagranicznych.
— Interesuje nas głównie Europa Zachodnia. Ostrożnie podchodzimy do budowania sieci własnych butików poza granicami Polski, dlatego, szczególnie na początku, będziemy wchodzili do domów towarowych na zasadzie własnych stoisk — tłumaczy Adam Skrzypek.
Nowa marka budzi duże nadzieje Esotiq & Henderson. Prezes informuje, że w Polsce powinno się znaleźć miejsce dla około 300 jej salonów. Mają zostać otwarte w ciągu najbliższych 5-6 lat. Równie szybko ma się rozwijać marka Ewa Minge, która liczy obecnie 75 punktów we Włoszech i 25 na pozostałych rynkach zagranicznych (w tym USA). Na przyszły rok zaplanowano ich dwukrotny wzrost do 140 salonów na terenie Włoch i 50 na świecie. Zagraniczne ambicje ma również marka Esotiq.
Od kilku miesięcy próbuje sił na rynku niemieckim, gdzie otworzyła dwa salony w centrach handlowych w Stuttgarcie. Już niedługo dołączą do nich trzeci salon oraz sklep internetowy. Na koniec 2015 r. ma ich być już razem 10 (salony własne lub otwierane w ramach franczyzy depozytowej).
— 2015 r. zapowiada się bardzo pracowicie. Na koniec roku w całej grupie chcemy mieć 275 salonów — prognozuje Adam Skrzypek. © Ⓟ