Estonia nie będzie przeszkadzać w budowie Gazociągu Północnego

Polska Agencja Prasowa SA
opublikowano: 2005-12-28 20:25

Rząd Estonii nie poprze propozycji grupy parlamentarzystów poszerzenia wód terytorialnych kraju w Zatoce Fińskiej tak, aby przeszkodziło to w budowie rosyjsko-niemieckiego Gazociągu Północnego - poinformowało w środę biuro prasowe estońskiego rządu.

Rząd Estonii nie poprze propozycji grupy parlamentarzystów poszerzenia wód terytorialnych kraju w Zatoce Fińskiej tak, aby przeszkodziło to w budowie rosyjsko-niemieckiego Gazociągu Północnego - poinformowało w środę biuro prasowe estońskiego rządu.

"Morska granica Estonii określona jest przez umowy międzynarodowe i rząd nie ma planów inicjowania zmian tej granicy. Jeśli członkowie parlamentu zwrócą się z taką propozycją, będzie ona rozpatrzona w normalnym trybie i rząd wtedy przedstawi swoją opinię na ten temat" - głosi komunikat biura prasowego.

"Estonia nie zamierza przeszkadzać w budowie gazociągu, lecz chcielibyśmy, aby organizatorzy projektu bardziej nas informowali o swych planach. W szczególności uważamy za konieczne uzyskanie dostatecznej informacji o ewentualnym wpływie projektu na środowisko" - czytamy w komunikacie.

W czwartek portal internetowy podał, że Tallin chce poszerzyć swe wody terytorialne w Zatoce Fińskiej i wtedy Gazociąg Północny znalazłby się po estońskiej stronie granicy morskiej.  

W Zatoce Fińskiej, która w najwęższym miejscu ma tylko 20 mil morskich, Estonia i Finlandia nie rościły sobie dotąd prawa do 12-milowego pasa wód terytorialnych. Przez środek zatoki prowadzi obecnie sześciomilowy międzynarodowy szlak żeglugowy.

Budowa rosyjsko-niemieckiego Gazociągu Północnego o długości ok. 1200 km z Wyborga pod Petersburgiem do Greifswaldu w Meklemburgii rozpoczęła się jesienią tego roku. Wartość inwestycji szacuje się na 4 mld euro. Od 2010 roku rurociągiem ma płynąć do Niemiec - z pominięciem Polski, Ukrainy i Białorusi - 27,5 mld metrów sześciennych rosyjskiego gazu rocznie. 

Trzy republiki bałtyckie - Litwa, Łotwa i Estonia wyraziły zaniepokojenie z powodu ryzyka, jakie może stworzyć budowa podwodnego gazociągu w miejscu, gdzie na dnie leżą tony amunicji z czasów drugiej wojny światowej. Niedawno rosyjscy obrońcy środowiska przypomnieli, że jeszcze w latach 70. praktycznie wszystkie kraje nadbałtyckie zatapiały w tym morzu wycofywaną z uzbrojenia broń chemiczną.