Euforia na brazylijskich rynkach. Ostatni dzień prezydent Rousseff?

Marek WierciszewskiMarek Wierciszewski
opublikowano: 2016-05-11 16:55

Brazylijscy inwestorzy z nadzieją oczekują na głosowanie, w wyniku którego prezydent Brazylii Dilma Rousseff może stracić władzę.

Środa może być ostatnim dniem piastowania urzędu prezydenta Brazylii przez uwikłaną w skandal związany w kreatywną księgowością Dilmę Rousseff. Na 19.00 lokalnego czasu zapowiedziano głosowanie w senacie w sprawie tymczasowego odsunięcia jej ze stanowiska, do czego opozycja zapewniła już sobie odpowiednią liczbę głosów. Z otwartymi rękami takie rozstrzygnięcie przywitaliby inwestorzy, którzy liczą, że odejście skompromitowanej prezydent umożliwi reformy gospodarcze. Po wtorkowej 2,1-procenowej zwyżce notowania reala do dolara rosną o kolejne 0,5 proc., w czym nie przeszkodziły nawet interwencje banku centralnego, zmierzające do osłabienia waluty. Kurs reala jest o krok od wyjścia na 10-miesięczne maksimum. Do 4,1-procentowej zwyżki z wtorku wskaźnik giełdy w Sao Paulo Bovespa dodaje 0,7 proc., zbliżając się na dystans 2 proc. od rocznego szczytu z końca kwietnia.


Notowania dolara wyrażone w realu brazylijskim. Im niżej kurs, tym real jest mocniejszy. Źródło: Bloomberg.

Pośród trwającego od ponad pięciu miesięcy kryzysu politycznego oraz najgorszej recesji w Brazylii ostatniego stulecia od początku roku real umocnił się o 14,6 proc., a indeks Bovespa zyskał w lokalnej walucie 22,9 proc. To odpowiednio najlepszy wynik wśród 31 głównych walut oraz drugi wynik wśród 30 najważniejszych na świecie indeksów giełdowych. W przypadku odsunięcia Dilmy Rousseff kluczowym pytaniem będzie, czy wiceprezydent Michel Temer, który przejąłby jej obowiązki, sprosta oczekiwaniom inwestorów, ocenia Paulo Sotero, szef instytutu brazylijskiego na Woodrow Wilson International Center for Scholars.

- Ludzie są zmęczeni, chcą, by gospodarka się odbiła. Michel Temer musi zwrócić się z orędziem do narodu o poparcie, musi stworzyć gabinet i musi swoimi działaniami przekonać społeczeństwo i inwestorów, że może ustabilizować sytuację i przejąć stery władzy - powiedział Paulo Sotero w rozmowie z agencją Bloomberg.

Od początku roku zarządzany przez NN Investment Partners TFI fundusz NN Ameryki Łacińskiej dał zarobić 19,1 proc. Akcje brazylijskie odpowiadają w nim za 48,3 proc. portfela.