NOWY JORK (Reuters) - W poniedziałek euro zyskało prawie jeden procent wobec dolara i jena dzięki optymistycznym prognozom na temat przyszłości gospodarki w Europie, a także kryzysowi politycznemu w Turcji.
Na zakończonym w niedzielę spotkaniu najbogatszych państw świata - tzw. grupy G7 ministrowie finansów i szefowie banków centralnych zgodzili się, że państwa strefy euro będą się w 2000 roku rozwijać szybciej niż USA i Japonia.
W Turcji, gdzie rozgorzał gwałtowny spór polityczny pomiędzy premierem i prezydentem banki zaczęły gwałtownie pozbywać się tureckiej waluty - liry.
Jednak kupowane od banku centralnego dolary natychmiast wymieniano na uznawane obecnie za bezpieczniejsze euro, co przyczyniło się do dalszego spadku amerykańskiej waluty.
Według szacunków banków komercyjnych centralny bank Turcji sprzedał w poniedziałek około 4,56 miliarda dolarów, czyli najwięcej w swojej historii. Za euro płacono około 92 centów, czyli o 0,95 procent więcej niż w piątek na zamknięciu w Nowym Jorku.
Za wspólną walutę płacono około 105,90 jena.
Jen stracił także nieco wobec dolara w porównaniu z piątkowym zamknięciem. Za dolara płacono 115,85 jena.
((Reuters Serwis Polski, tel +48 22 653 9700, fax +48 22 653 9780, [email protected]))