Euro się umocni, złoty też

opublikowano: 31-01-2022, 20:00

Siła amerykańskiego dolara zelżeje. Złoty zyska również do euro. Jedna ze słabości polskiej gospodarki staje się bowiem atutem rodzimej waluty

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • dlaczego dolar jest ostatnio tak silny
  • co sprawi, że euro zacznie zyskiwać względem dolara
  • jakiego kursów EUR/USD, EUR/PLN i USD/PLN spodziewają się analitycy na koniec roku
  • co przemawia za umocnieniem złotego

Amerykański dolar nie był tak mocny od połowy 2020 r. Zapoczątkowany na przełomie maja i czerwca 2021 r. trend sprawił, że za euro trzeba zapłacić niewiele ponad 1,11 USD. Analitycy zakładają jednak, że kurs euro nie spadnie do 1,10.

- Kurs EUR/USD będzie rósł. Rynek wysoko wycenił już podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Także dużej przestrzeni do umocnienia dolara nie widzę. Jednocześnie oczekuję, że rynek zacznie się coraz bardziej skupiać na Europejskim Banku Centralnym, a nie amerykańskim Fedzie – zakłada Roman Ziruk z firmy Ebury.

- Dolar jest bardzo rozpędzony. Nie można wykluczyć, że pozostanie mocny. Myślę że tak właśnie będzie, ale dużo musiałoby się jeszcze wydarzyć, by kurs EUR/USD spadł do 1,10 – podkreśla Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarza.pl

W podobnym tonie wypowiada się Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM Banku Ochrony Środowiska.

- To, co pokazuje kurs EUR/USD, to w dużej mierze efekt polityki Fedu, która podbija oczekiwania co do liczby podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych. Na euro ciąży zaś gołębia polityka Europejskiego Banku Centralnego (EBC), ale też perspektywa tego, co może wydarzyć się na Ukrainie. Gdyby doszło do interwencji rosyjskiej, w odpowiedzi na którą Zachód uruchomiłby sankcje, to Europa by na tym straciła gospodarczo. A to wydłużałoby okres łagodnej polityki monetarnej EBC. Natomiast w krótkim okresie rynek trochę przereagował. EUR/USD będzie raczej odbijać w kierunku 1,12, a może jeszcze wyżej. Ważne jest też to, czy jeśli nie będzie żadnych problemów z Rosją, to rynek nie zacznie oczekiwać jakichś podwyżek stóp procentowych w strefie euro – mówi Marek Rogalski.

Fed przesadnie wyceniony

Według Bartosza Sawickiego nawet opublikowane 31 stycznia dane o PKB w strefie euro pokazują, że europejska gospodarka straciła impet. W połączeniu z łagodną polityką EBC i informacjami jakie napłynęły po ubiegłotygodniowym posiedzeniu Fedu, sprzyja to dolarowi. Rynek jednak przesadza z siłą amerykańskiej waluty.

- Dolar obecnie bardzo korzysta na wycenie zwrotu w polityce Fedu. Podejście amerykańskiego banku centralnego mocno kontrastuje z tym, co dzieje się w strefie euro. Ale nie można też uciekać przed faktem, że obecnie rynek zaczyna wyceniać podniesienie stóp przez Fed o więcej niż 0,5 proc. już na marcowym posiedzeniu. Wydaje mi się, że są to za daleko posunięte oczekiwania. Ostatnie dane z amerykańskiej gospodarki zaczynają akurat lekko rozczarowywać. Trudno, by jednocześnie ze słabszymi danymi Fed bardzo gwałtownie zaostrzał politykę monetarną – komentuje Bartosz Sawicki.

Zdaniem analityka Cinkciarza.pl, wiosną 2022 r. strefa euro będzie zaś korzystać na poprawie sytuacji gospodarczej, związanej z wygaśnięciem obecnej fali zakażeń koronawirusem. W efekcie EUR/USD wzrośnie w ciągu roku do 1,16, choć cały 2022 r. zakończy raczej w okolicach 1,13.

Według Marka Rogalskiego, jeśli nie dojdzie do eskalacji napięcia geopolitycznego, to EUR/USD może 2022 r. zakończyć na poziomie 1,15-1,16. W niedawnej prognozie firmy Ebury było to nawet 1,19, ale Roman Ziruk przyznaje obecnie, że będzie to raczej mniej.

- Cały czas zakładamy taki kierunek, ale była to prognoza sprzed ostatniego zwrotu w stanowisku Fedu. Ta zmiana stanowiska amerykańskiego banku centralnego może ograniczyć skalę umocnienia euro. Z drugiej strony wywiera pewną presję na europejski bank centralny, by on również zaczął działać. Inflacja w strefie euro ostatnio zaskakiwała wysokimi odczytami. Nie osiągnęła szczytu w listopadzie 2021 r., co niektórzy sugerowali – wyjaśnia Roman Ziruk.

Widać, że bardzo zmienił się stosunek polskich władz monetarnych do złotego. Umocnienie złotego może być szansą na to, żeby inflację w jakiś sposób ograniczać

Roman Ziruk
Ebury

Złoty w walce z inflacją

Wraz z umocnieniem się euro wzmocni się także złoty.

- Większość tego ruchu będzie pochodną czynników związanych ze złotym, a nie wypadkową kursu EUR/USD. NBP będzie dosyć mocno podnosił stopę referencyjną. Wcześniej zakładałem, że punktem docelowym będzie 3 proc. Obecnie uważam że podniesienie jej o 1 pkt proc. wyżej jest dość prawdopodobne. Te podwyżki powinny zadziałać na złotego stabilizująco. NBP zdecydowanie porzuci swoją zeszłoroczną skłonność do słabego złotego, gdyż w walce z inflacją mocniejsza waluta jest środkiem działającym najszybciej. Modelowo, same podwyżki stóp procentowych wpływają na realną gospodarkę dopiero po kilku kwartałach. Natomiast umocnienie waluty oddziałuje błyskawicznie na ceny surowców i żywności importowanej – tłumaczy Bartosz Sawicki.

- Widać, że bardzo zmienił się stosunek polskich władz monetarnych do złotego. Umocnienie złotego może być szansą na to, żeby inflację w jakiś sposób ograniczać – wtóruje mu Roman Ziruk.

Według Bartosza Sawickiego na koniec 2022 r. za euro przyjdzie płacić 4,40 zł, a za dolara 3,90 zł (wcześniej kurs amerykańskiej waluty może spaść jeszcze niżej, choć nie powinien osunąć się poniżej 3,80 zł). Ebury prognozuje 3,61 zł za dolara i 4,30 za euro.

- To, że pomimo posiedzenia Fedu, nie widzieliśmy większej słabości złotego w zeszłym tygodniu, wydaje się świadectwem tego, że polska waluta powinna pozostawać silna, pomimo zacieśniania polityki pieniężnej w najważniejszych gospodarkach. Ta siła złotego może go też nieco chronić przed presją związaną z sytuacją na wschodzie – dodaje Roman Ziruk.

Marek Rogalski zwraca jednak uwagę, że złotemu ciąży nie tylko konflikt rosyjsko-ukraiński, ale też widmo przepychanek rządu w Warszawie z instytucjami unijnymi.

- Natomiast gdyby się okazało, że EUR/USD będzie wyżej niż teraz i że mamy odblokowane fundusze unijne dla Polski, to złoty będzie silny – twierdzi analityk DM BOŚ.

Ze względu na liczbę zmiennych uchyla się jednak od prognozowania kursu złotego na koniec 2022 r.

Citigroup nie wierzy w złotego

Analitycy Citigroup radzą zająć długą pozycję w USD/PLN, co oznacza, że nie wierzą w siłę złotego. Ich zdaniem nasza waluta ucierpi przez utrzymujące się ryzyko konfliktu między Rosją a Ukrainą. Polska, jak członek NATO i kraj graniczący z Ukrainą, miałaby się stać dyplomatycznym centrum negocjacji. Cel dla USD/PLN wyznaczono na 4,35 zł, a stop loss na 3,97 zł. Jako potencjalne ryzyko dla scenariusza osłabienia złotego uznano nową falę optymizmu dotyczącą wzrostu gospodarczego w Europie i w ślad za tym wzrostu stóp procentowych Europejskiego Banku Centralnego.

© ℗
Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych” i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.

Polecane