Eurocash obiecuje 600 mln zł zysku. Rynek nie bardzo w to wierzy

Zbigniew Kazimierczak
opublikowano: 2025-12-10 17:12

Grupa zarządzająca siecią sprzedaży produktów spożywczych przygotowała strategię na lata 2026-27. Zarząd twierdzi, że jest ambitna, ale realna. Analitycy sceptycznie widzą jej wykonanie. A kurs akcji okupił to poważnym spadkiem.

Posłuchaj
Speaker icon
Zostań subskrybentem
i słuchaj tego oraz wielu innych artykułów w pb.pl
Subskrypcja

Zysk operacyjny na poziomie 600 mln zł w 2027 r. i 400 mln zł oszczędności na poziomie EBIT w ciągu dwóch lat - to główne założenia nowej strategii Eurocashu. Spółka chce zwolnić 3 tys. pracowników i zamknąć 150 sklepów.

- Droga do celu jest ambitna, ale w pełni realna - uważa Piotr Nowjalis, odpowiedzialny za finanse grupy.

Tej opinii nie podzielają jednak analitycy, a notowania akcji mocno spadły. Cena akcji w środę zanurkowała nawet poniżej poziomu 6,60 zł, czyli ok. 8 proc. poniżej poprzedniego zamknięcia.

Poprzednie obietnice nie zostały spełnione

Specjaliści są sceptyczni wobec zapowiedzi zarządu.

- To bardzo ambitna strategia, jest pytanie czy zostanie zrealizowana. Spółka nie osiągnęła celów ze swojej poprzedniej strategii, a teraz chce więcej niż podwoić  EBIT w ciągu dwóch lat - mówi Jakub Viscardi, analityk Domu Maklerskiego BOŚ.

Nie jest odosobniony w swojej opinii.

- Mam mieszane odczucia w sprawie strategii Eurocashu. Są plusy, ale też znaki zapytania i wątpliwości - dodaje Adrian Górniak, specjalista Ipopema Securities.

Analityk Ipopemy plusów dopatruje się w zakresie zapowiadanych oszczędności.

- Wydaje się, że spółka może je zrealizować. Nie wiem, czy w całości uda się obniżyć koszty o 400 mln zł, ale wydaje się to być w zasięgu. Zapowiedzi w zakresie redukcji pracowników też pewnie będą zrealizowane. Od paru lat spółka pokazuje, że z kosztami walczy całkiem nieźle - uważa Adrian Górniak.

Poprawa efektywności kosztowej ma wynikać z optymalizacji procesów i struktury grupy, łańcucha dostaw (logistyki) oraz restrukturyzacji sklepów własnych. Eurocash przewiduje, że w ramach inicjatyw oszczędnościowych w grupie zostanie zmniejszone zatrudnienie o ok. 3 tys. pracowników (w tym około 1 tys. to pracownicy administracyjni).

Jednocześnie zarząd podjął decyzję o skupieniu się na działalności franczyzowej. To oznacza, że działalność niestrategiczna zostanie mocno ograniczona. Chodzi o sklepy Delikatesy Centrum. Jest ich prawie 1,5 tys., z tego 640 w samym Eurocashu, a ok. 800 to franczyza. Z tej pierwszej grupy 150 ma być zamkniętych, a 190 przekształconych na franczyzę.

Strategia Eurocashu zakłada transformację grupy w zintegrowany system franczyz, w ramach spójnego ekosystemu pod nazwą "Sieć Sklepów Stąd". Ma to pozwolić na osiągnięcie efektu skali i w znaczący sposób zwiększyć konkurencyjność sklepów zrzeszonych w ramach Eurocashu.

- Redukcja sieci sklepów Delikatesy Centrum budzi moje wątpliwości. To pokazuje, że spółka nie bardzo ma pomysł na ten biznes i potwierdza, że detal idzie ciężko. Świadczy też, że ciężar działalności Eurocash przesuwa się z detalu w kierunku handlu hurtowego, a ten rynek się kurczy - komentuje Adrian Górniak.

Pewne tylko odpisy

Częścią strategii jest też dalszy rozwój Frisco, działającego na rynku e-grocery. W kolejnych latach platforma ma rosnąć w tempie 20-30 proc. rocznie. Trzecim źródłem wzrostu jest ekspansja sieci specjalistycznych sklepów alkoholowych Duży Ben. Ale tu też ocena analityków rozmija się z wizją zarządu.

- W odniesieniu do Dużego Bena powstaje pytanie, czy mocniejsze wejście w ten obszar rynku jest zasadne, biorąc pod uwagę negatywne trendy w zakresie spożycia alkoholu, co w ostatnich wypowiedziach zauważał sam zarząd - komentuje analityk Ipopemy.

Strategia zakłada ponadto, że obecna siatka sklepów, licząca 15 tys. placówek, ma rosnąć o kolejny tysiąc punktów w ciągu najbliższych dwóch lat.

- To bardzo wymagające zadanie, biorąc pod uwagę kurczący się rynek sklepów małoformatowych i niezależnych. W strategii na lata 2023-25 też zapowiadano szybki rozwój sieci, miało być dodawanych po 500 nowych placówek co roku, a nie udało się tego zrealizować - przypomina analityk Ipopemy.

Za to specjaliści zgadzają się z zarządem w kwestii kosztów restrukturyzacji.

- To, co wydaje się pewne w strategii, to dokonanie odpisów na kwotę 200-300 mln zł, co wpłynie na wyniki w krótkim okresie - mówi Jakub Viscardi.

Odpisy i rezerwa restrukturyzacyjna mają się pojawić już raporcie za czwarty kwartał.

- Jakie będą efekty w dłuższym horyzoncie, to trzeba jeszcze poczekać kilka kwartałów. Wtedy będzie można lepiej ocenić wpływ podjętych działań na wyniki finansowe - dodaje analityk BM BOŚ.

Jego zdaniem otoczenie rynkowe spółki nie jest korzystne. Spadają przychody, biznes się kurczy i zapewne będzie kurczył się dalej.