Eurocash tnie sieć, inwestorzy sprzedają akcje

Mariusz BartodziejMariusz Bartodziej
opublikowano: 2021-07-21 15:53

Likwidacja 59 nierentownych Delikatesów Centrum ma sprzyjać spożywczej spółce w dłuższej perspektywie. Na razie potrzebny jest odpis na ok. 80 mln zł.

Przeczytaj artykuł i dowiedz się:

  • jak Eurocash uzasadnia decyzję o zamknięciu 59 sklepów
  • jak na tę informację zareagował rynek
  • jak ruch spółki w segmencie detalicznym oceniają analitycy

Notowany na GPW Eurocash prowadzi od tego roku przegląd opcji strategicznych – związany z potrzebą restrukturyzacji – w zakresie m.in. możliwości pozyskania inwestorów lub zbycia aktywów. Na razie wykonał zdecydowany ruch w segmencie detalicznym, który w I kw. 2021 r. przyniósł – podobnie jak przed rokiem – 1,5 mld zł przychodów. Postanowił zamknąć 59 własnych sklepów Delikatesy Centrum (DC). Inwestorzy nie przyjęli tej informacji dobrze - notowania spółki spadły podczas środowej sesji o 3 proc. do ok. 12,7 zł.

– Ta decyzja jest przyznaniem, że w biznesie nie idzie, więc reakcja rynku jest zrozumiała. Długoterminowy wpływ jest uzależniony od efektów zamykania sklepów. Na razie spółka nie zaprezentowała niczego, co mogłoby przywrócić wiarę w rozwój detalu – komentuje Łukasz Wachełko, analityk Wood & Company.

Nierentowne sklepy do zamknięcia

Eurocash – poza hurtem, w którym sprzedaż spadła w I kw. o 4 proc. r/r do 4,2 mld zł – rozwija m.in. sieć 1586 małych supermarketów (1547 pod marką DC). 976 to sklepy franczyzowe, 157 partnerskie, a 414 własne. To ta ostatnia kategoria przyniosła miesięczną sprzedaż na 1 mkw. niższą od pozostałych o ponad jedną trzecią. Spółka wprowadziła zmiany w 180 najgorzej radzących sobie sklepach, ale efekt w 59 okazał się niewystarczający.

– Placówki wytypowane do zamknięcia znajdują się w całej Polsce, a nie w konkretnym regionie – kryterium była rentowność. Pierwsze zamknięcia planowane są na trzeci kwartał, a cały proces potrwa do końca roku. Zakładamy, że pozostałe sklepy własne w sieci Delikatesy Centrum mogą być długotrwale rentowne, tak jak placówki prowadzone przez współpracujących z nami franczyzobiorców – informuje Jacek Owczarek, członek zarządu Eurocashu.

Jednocześnie firma przygotowuje się do zakupu 49 proc. udziałów w prowadzącym ponad 100 sklepów Arhelanie. Czeka m.in. na zgodę UOKiK.

Warunek sine qua non:
Warunek sine qua non:
Jacek Owczarek, członek zarządu Eurocashu, podkreśla, że spółka chce budować największą sieć małych supermarketów w Polsce w oparciu o rentowne i dobrze prosperujące placówki handlowe, a zamknięcie części sklepów jest niezbędne dla trwałego podniesienia efektywności w segmencie detalicznym.
Photographer: Arek Markowicz

Własny biznes kuleje, franczyza prosperuje

– Nie zakładałem, że spółka postanowi zamknąć co trzeci sklep objęty programem naprawczym. Najprawdopodobniej chodzi o placówki Mila, ponieważ ich wyniki nie poprawiły się istotnie od momentu przejęcia sieci w 2018 r. – komentuje Krzysztof Kawa, analityk Ipopemy.

Zdaniem Łukasza Wachełki trudno było szacować liczbę sklepów do zamknięcia, ale zaskoczyć mogła szybka decyzja o ograniczeniu sieci.

– Nawet jeśli nie ma bezpośredniego związku z przeglądem opcji strategicznych, to cel jest zbieżny, czyli restrukturyzacja grupy. Gdyby wrócić do planów Eurocashu sprzed kilku lat rozwoju detalu, to jasno widać, że jest w zupełnie innym miejscu, niż się spodziewał – mówi Łukasz Wachełko.

Podkreśla, że Eurocashowi własny biznes detaliczny idzie znacznie gorzej niż franczyzowy, mimo że zazwyczaj bywa odwrotnie.

– Trudno jednoznacznie stwierdzić, że spółka powinna skupić się w takim razie w detalu na rozwijaniu franczyzy, ponieważ w tym segmencie świetną robotę wykonują przede wszystkim Jerzy Rogala i Marek Stodółka. Nie wiadomo, jak radzą sobie inni franczyzobiorcy, a nie spodziewałbym się, by wspomniana dwójka miała dość pieniędzy na odkupienie wszystkich sklepów od Eurocashu – stwierdza Łukasz Wachełko.

Słodko-gorzki rok pandemii:
Słodko-gorzki rok pandemii:
Eurocash, którym kieruje Luis Amaral, zwiększył w 2020 r. przychody r/r o 2,2 proc. do 25,4 mld zł, a zysk EBITDA o 1,2 proc. do 803,9 mln zł. Zysk netto spadł jednak o 14 proc. do 68,1 mln zł.
Marek Wiśniewski

Ruch słuszny w dłuższej perspektywie

Zamknięcie sklepów wiąże się z potrzebą dokonania odpisu szacowanego na ok. 80 mln zł, co stanowi ok. 10 proc. zysku EBITDA za 2020 r. (konsensus analityków zakłada w 2021 r. 830 mln zł). Jednak zdaniem spółki ta decyzja już od przyszłego roku wpłynie na poprawę rentowności detalu i umożliwi efektywny rozwój DC.

– Strata wiąże się z szeregiem kosztów m.in. odpraw, rozwiązania umów najmu, jednak dzięki temu Eurocash uniknie dalszej negatywnej kontrybucji wyników nierentownych sklepów do wyników skonsolidowanych. Zakładam więc, że spółka odrobiła pracę domową i w perspektywie kilku lat poniesie niższy koszt, niż gdyby utrzymywała te placówki – mówi Krzysztof Kawa.