Z wybiciem północy w 12 państwach Unii Europejskiej rozpoczęła się największa wymiana pieniędzy w historii. Po trzech latach oczekiwania co niecierpliwsi Europejczycy opuszczali wcześniej bale sylwestrowe by stanąć w długich kolejkach, choć nie wszędzie otrzymanie euro było od razu możliwe. Ogółem w ręce ponad 300 mln obywateli UE trafi 50 mld monet i 15 mld banknotów.
Według PAP, w samym Berlinie w ciągu pierwszej pół godziny pieniądze z bankomatów podjęło 200 tys. osób. Zaś we Frankfurcie bankomat w oddziale Dresdner Bank wydawał kolejkowiczom nowe pieniądze punktualnie od północy, gdy euro oficjalnie weszło do obiegu jako legalna waluta, ale pod okiem strażników i filmujących wszystko dziennikarzy z telewizji. W Brukseli, gdzie bankomaty normalnie zamykane są o północy, tylko kilku szczęśliwcom udało się wejść w posiadanie pastelowych banknotów. W Paryżu w wielu bankomatach nie było euro. Francuzi, z których wielu ruszyło po nową walutę na Champs Elysee z szampanem w dłoniach, byli bardzo rozczarowani. W Irlandii pierwsi mogli podziwiać nowe banknoty pasażerowie na dublińskim lotnisku, ale dopiero o 7.00 (czasu polskiego). Do wieczora na euro ma się przestawić ponad 4 tys. bankomatów w tym kraju.
- Z przyczyn patriotycznych czuję się z tym źle. Ale w końcu musimy stać się prawdziwymi Europejczykami, więc trzeba popierać wybór euro - mówił agencji Bloomberg sprzedawca owoców ze sklepu w greckich Atenach.
DI, PAP