Europejskie giełdy świętują Boże Narodzenie niewielkimi zwyżkami

Paweł Kubisiak
opublikowano: 2003-12-23 21:00

Główne parkiety Starego Kontynentu zakończyły ostatnie przed świętami pełne notowania na niewielkich plusach. Inwestorzy nie przestraszyli się zwiększonego zagrożenia atakami terrorystycznymi. Dobrą koniunkturę umocniły kolejne dobre raporty makroekonomiczne z USA. Indeks największych spółek Europy - FTSE Eurotop 300 zyskał 0,5 proc. i wzrósł do najwyższego od 15 miesięcy poziomu 948,44 pkt. Niemiecki Xetra Dax zyskał 0,7 proc., CAC 40 zarobił w Paryżu 0,1 proc., a w Londynie FTSE zyskał 0,4 proc. Jednak na giełdach czuć już świąteczne nastroje, co objawiło się w niewielkich obrotach.

Wtorkowe notowania upłynęły w oczekiwaniu na publikacje danych makro w USA. Rynek ożywił się, gdy amerykański rząd poinformował, że w ubiegłym kwartale gospodarka USA rozwijała się w najszybszym tempie od 19 i pół roku, a w listopadzie zwiększyły się wydatki i dochody konsumentów. Daje to duże nadzieje na dobry początek przyszłego roku. Jednak inwestorów wciąż martwi słaby dolar w stosunku do euro, co spędza sen z powiek europejskim eksporterom. Mimo obaw, europejskie indeksy są już o 40 proc. powyżej marcowego minimum. Dobra kondycje rynku jest efektem coraz lepszych danych z obu stron Oceanu.

W Paryżu o 2,1 proc. wzrosły akcje Arcelora, największego na świecie producenta stali. Popyt wywołała informacja o zawiązaniu pomiędzy koncernem oraz China's Baosteel i Nippon Steel spółka, która dostarczać będzie surowiec na potrzeby chińskiego przemysłu motoryzacyjnego. Zupełnie odwrotnie zareagowali akcjonariusze Shella na wieść o wejściu w biznes z amerykańską Sempra Energy. Zbudują one w Meksyku terminal gazowy. Przedsięwzięcie pochłonie około 600 mln USD. Akcje Shella potaniały dziś w Londynie o prawie 1,5 proc.

Na plusach zakończyły dzień akcje producentów farmaceutyków, na czele z AstraZeneca, który zyskał w Londynie 1,4 proc. Francuskie władze wyraziły zgodę na wprowadzenie na rynek jednego z nowych leków spółki - Exanta.

Niewielka przecena dotknęła włoski sektor bankowy, na czele z Capitalia i San Paolo Banca. Banki te są głównymi wierzycielami grupy spożywczej Parmalat, której zarzuca się prowadzenie kreatywnej księgowości. Watpliwości dotyczą aż 9 mld euro. Skalę przeceny włoskich banków ograniczyła dopiero decyzja rządu Włoch o ratowaniu zagrożonego krachem koncernu. Podejrzewaną o gigantyczne oszustwa finansowe firmę ma uratować wydany we wtorek w Rzymie dekret, który powinien umożliwić dalsze funkcjonowanie czwartej firmy rolno-spożywczej w UE. Włoski rząd chce zapewnić ochronę tysięcy miejsc pracy oraz utrzymanie sieci rolniczych firm dostawczych.

PK