Firma NFG, oferująca faktoring online dla mikrofirm, w minionym roku odnotowała kilkuprocentowy wzrost obrotów. Większe zainteresowanie oferowanym przez nią finansowaniem pojawiło się w pierwszym kwartale 2020 r., ale już w kolejnym aktywność mikrofirm wyraźnie wyhamowała. Natomiast w drugiej połowie spółka odbudowała swój portfel. Obecnie trafia do niej mniej faktur, ale za to opiewają one na wyższe kwoty. Średnia wartość jednej faktury jest o 25 proc. wyższa niż rok temu. W styczniu 2020 r. jej wartość wynosiła 5,5 tys. zł, a teraz – 6,9 tys. zł. Zdaniem Dariusza Szkaradka, prezesa NFG, jednym z powodów tej zmiany może być podniesienie cen usług i towarów w mikrofirmach na skutek pandemii. Wiele podmiotów już w drugim kwartale wprowadziło tzw. opłatę covidową, która miała rekompensować przedsiębiorcom dodatkowe koszty poniesione na ochronę zdrowia pracowników i klientów. Naturalną konsekwencją wzrostu cen było więc przekazywanie do faktoringu droższych faktur.
– Kolejny powód to świadome finansowanie wyłącznie wysokich wartościowo faktur w celu pozyskania od faktora szybkiej gotówki na bieżące rachunki i zobowiązania wobec kontrahentów – tłumaczy Dariusz Szkaradek, prezes NFG.
Z danych NFG wynika, że co trzecia mikrofirma w czasie pandemii przeznacza pieniądze z finansowanych faktur właśnie na bieżące rachunki – takie jak czynsz, telefon, prąd, gaz czy woda. Natomiast co siódma opłaca dzięki temu zobowiązania wobec kontrahentów, a co jedenasta pozyskane od faktora pieniądze przeznacza na inwestycje.
NFG zaobserwowało również, że w ubiegłym roku skróciły się odroczone terminy, na jakie wystawiane są faktury przekazywane potem do finansowania – średnio z 45 do ok. 40 dni. To ewidentnie odróżnia mikroprzedsiębiorstwa od małych i średnich firm.
Generalnie ponad połowa przedsiębiorców w czasie kryzysu wystawia faktury z dłuższymi niż zazwyczaj terminami płatności, bo proszą ich o to kontrahenci. Tak dzieje się najczęściej w firmach średnich i małych (odpowiednio 69,3 proc. i 61,8 proc.), natomiast rzadziej w mikrofirmach (41,3 proc.).
– Te ostatnie nie są skore do wydłużania terminów płatności swoim kontrahentom i widać to również w naszych statystykach. W czasie pandemii mikrofirmy nie chcą czekać na zapłatę – wyjaśnia Dariusz Szkaradek.